Lotnisko w Radomiu wróci do gry w 2023 roku. Są pierwsi chętni, by z niego latać
Lotnisko w Radomiu zostało otwarte w 2014 roku i z miejsca stało się najbardziej kontrowersyjnym portem lotniczym w kraju. Że za małe, za blisko Warszawy (więc silna konkurencja Modlina i Okęcia), a jednocześnie za daleko, bo nie można podjechać autobusem miejskim czy szybkim pociągiem. Samorządowcy wspierani przez polityków z okręgu radomskiego przekonywali, że radomskie lotnisko to świetna inwestycja, bo może przejąć część ruchu z Okęcia lub w ogóle stać się bazą dla tanich linii lotniczych. Ciekawie sens istnienia lotniska przedstawiał poseł Marek Suski. Przekonywał, „ponieważ polscy turyści głównie latają na południe, to port lotniczy położony na południu od Warszawy jest dogodną lokalizacją”. Z Radomia leci się do Grecji o jakieś sześć minut krócej niż z Okęcia, więc „mądrość” posła stała się hitem internetu.
Na budowie lotniska nie oszczędzano. „Budynek terminala wykonano z najwyższej jakości materiałów. – Tej klasy posadzkę można znaleźć jeszcze tylko na lotnisku w Dubaju – zachwalają pracownicy budowy. Antracytowa i kremowa elewacja robi wrażenie i w porównaniu z przywoływanym już konkurencyjnym Modlinem wyznacza inną jakość. Jeśli będzie potrzeba, to terminal, zaplanowany na obsługę 3 mln pasażerów rocznie, można powiększyć o drugi taki sam. Zarezerwowano na to miejsce obok” – opisywała „Polityka”.
Po trzech latach istnienia lotnisko zamknięto
To jednak nie wystarczyło, by zachęcić pasażerów do latania z Radomia. Dojazd pociągiem z Warszawy zajmuje co najmniej dwie godziny. Samochodem jest szybciej, ale by pasażerowie ze stolicy, którzy mogą korzystać z dwóch bliższych lotnisk, przekonali się do pokonania trochę ponad stu kilometrów, musieliby dostać w Radomiu jakąś naprawdę dobrą ofertę lotów. Nadzieją byli pasażerowie z województwa świętokrzyskiego: Radom dzieli od Kielc niecałe 90 km. Oferta Radomia nieba jednak nie zawojowała. W miarę ubywania pasażerów, z lotniska wynosili się kolejni przewoźnicy.
Biznes był nierentowny, więc w 2017 roku z radomskiej płyty wzbił się ostatni samolot pasażerski. To nie znaczy, że decydenci doszli do przekonania, że uruchomienie lotniska było nierentowne i nieprzemyślane albo że było niepotrzebną zagrywką polityczną. Bo że było decyzją polityczną, potwierdził niedawno Marcin Horała, który obecnie pełnomocnik rządu ds. CPK. – Gdybyśmy mogli przejąć Modlin, tobyśmy nie inwestowali w Radom – powiedział chyba przypadkowo. Potwierdził tym samym to, co przypuszczano już wcześniej, a więc że lotnisko powstało po to, by PiS miał swój własny port lotniczy i mógł nim zarządzać zgodnie ze swoim interesem.
Klienci dwóch biur podróży polecą z Radomia
Lotnisko w Radomiu zamknięto więc po to, by rozbudować je. Decydenci doszli do przekonania, że ma za krótki pas startowy, by zainteresować „grube ryby” w transporcie lotniczym. Prace są zaawansowane i otwarcie planowane jest na wiosnę 2023 r., wraz z początkiem letniego rozkładu lotów.
Może się wydawać, że czasu do otwarcia zostało jeszcze dużo, ale w tym biznesie nic nie dzieje się z dnia na dzień. Przedsiębiorstwo Państwowe "Porty Lotnicze" (PPL), właściciel lotniska w Radomiu, podpisało list intencyjny z biurem podróży Coral Travel, na mocy którego część wakacyjnych połączeń przewoźnika będzie realizowana z nowego lotniska w Radomiu. Wiosną 2019 roku podobny list podpisało biuro podróży Itaka. Dla władz lotniska to świetne wiadomości, gdyż wiedzą, że już od pierwszych dni po ponownym uruchomieniu z portu będą korzystać pasażerowie. Mniej ucieszy to podróżujących, którzy do tej pory latali z biurami Itaka lub Coral Travel z Warszawy, a teraz będą musieli zarezerwować sobie co najmniej półtorej godziny samochodem na dotarcie na nowe lotnisko.
Prawdopodobnie w nieodległej przyszłości również klienci innych biur podróży będą musieli przyzwyczaić się do myśli o wycieczce na radomskie lotnisko. W planach jest bowiem przesunięcie tam ruchu czarterowego. Centralny Port Komunikacyjny obsługiwać ma samoloty rejsowe, a Okęcie za kilka lat ma przestać funkcjonować dla ruchu pasażerskiego.