Boeing rezygnuje z rosyjskiego tytanu. Airbus nie odciął się od dostawców z Federacji
„Wstrzymaliśmy zakup tytanu z Rosji. Nasze zapasy i dywersyfikacja źródeł tytanu zapewniają wystarczającą podaż do produkcji samolotów” – napisał Boeing w oświadczeniu, które cytuje Reuters. Agencja przypomina, że różnicowanie źródeł dostaw rozpoczęło się w 2014 roku, po zaanektowaniu Krymu przez Rosję, kiedy to Rosja straciła wiarygodność w oczach wielu odbiorców – nadal jednak nie na tyle, by w ogóle się od niej odciąć.
Zaledwie cztery miesiące wcześniej Boeing odnowił kontrakt z rosyjskim VSMPO-Avisma, dostawcą tytanu, na kolejne lata. Rosyjskiej firmie nie pozostało nic innego, jak wydać oświadczenie, w którym „wyraża ubolewanie” z powodu tej decyzji. W oświadczeniu napisano, że rosyjska firma będzie teraz szukała nowych rynków zbytu.
Airbus nie zrezygnował (jeszcze?) z rosyjskiego tytanu
Z rosyjskiego tytanu nie rezygnuje europejski konkurent Boeinga, czyli Airbus. W oświadczeniu, do którego dotarł Reuters, koncern zapewnił, że kupując tytan, nie narusza sankcji nałożonych przez Unię Europejską na Rosję. O ile Boeing kupował od VSMPO-Avisma jedną trzecią potrzebnego tytanu, to na rzecz Airbasa rosyjscy dostawcy (nie tylko VSMPO-Avisma) zapewniają aż połowę tytanu. Programy śmigłowców wojskowych NH90 i Tiger opierają się na rosyjskim tytanie, co znajduje potwierdzenie w dokumentach Airbusa z 2019 roku.
Airbus nie odpowiedział na pytania Reutersa o dalszą współpracę z rosyjskimi dostawcami.