Bezmięsny schabowy rozpycha się na półce. Rynek wart 1,5 mld zł
Roślinny pasztet, roślinne mielone czy roślinne mielone nie okazały się być ciekawostkami czy eksperymentem, lecz na dobre weszły do jadłospisu Polaków. Z badania GfK Polonia, którego wyniki opisuje „Rzeczpospolita”, wynika, że w zeszłym roku rynek roślinnych zamienników produktów zwierzęcych był wart 1,5 mld zł. W 2021 r. sprzedaż alternatyw dla mięsa podwoiła się, zaś w przypadku roślinnego nabiału wzrost wyniósł 40 proc.
Carrefour chce iść jeszcze dalej i nie tylko układa zamienniki dla mięsa na półkach, ale przygotowuje się do uruchomienia „bezmięsnej lady”, na której wyeksponowane będą wszystkie bezmięsne produkty.
Rezygnujemy z mięsa, bo ekologia, dobrostan zwierząt i zdrowie
O ile jeszcze kilkanaście lat temu sojowe kotlety czy parówki były traktowane przez klientów z dużą rezerwą i kupowane były tylko przez wegetarian, to dziś po zamienniki sięgają również osoby, które mięso jedzą, ale chcą je ograniczyć. Powody rezygnacji z mięs i wędlin są różne, zaczynając od kwestii zdrowotnych po ograniczenie cierpienia zwierząt. W raporcie Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu zwrócono też uwagę, że jednym z największych indywidualnych wkładów w redukcję emisji gazów cieplarnianych jest ograniczenie spożycia mięsa i nabiału poprzez stosowanie bardziej roślinnej diety.
– Ograniczenie spożycia mięsa to zmniejszenie emisji metanu. Uznanie przez światową społeczność naukową ogromnego wpływu, jaki rolnictwo zwierzęce wywiera na klimat, to krok we właściwym kierunku – powiedział cytowany przez „Rz” Raphael Podselver z organizacji ProVeg.
Rafał Czech i Igor Sadurski, założyciele firmy Bezmięsny, która dostarcza zamienniki do sklepów i lokali gastronomicznych, zostali zapytani w rozmowie z serwisem Marketing i Biznes, czy przewidują, że roślinne alternatywy mięsa staną się już niedługo nie wyborem a koniecznością ze względu na postępujące zmiany klimatyczne.
- Tego rodzaju zmiany są raczej płynne. Mamy nadzieję, że bardziej zachęcające niż wizja katastrofy klimatycznej okażą się względy pragmatyczne, czyli równie pyszny smak, szeroka dostępność zamienników mięsa i przede wszystkim to, że będą one codziennością dla coraz szerszych grup Polek i Polaków. Żyjąc w społeczeństwie, często podglądamy innych – a w tym przypadku zerkamy na ich talerze, ponieważ nie chcemy odstawać od grupy. Wierzymy, że zamienniki mięsa w najbliższych kilku latach staną się zupełnie naturalne dla nowych, i to nie tylko najmłodszych grup konsumenckich. A to finalnie opłaci się także środowisku – powiedzieli.