Festiwal obietnic. Bugaj dla „Wprost”: Palma pierwszeństwa dla Tuska, czekamy na ripostę premiera

Podobno nieszczęścia chodzą parami. Obecnie się to w Polsce potwierdza. Nie ma wprawdzie powodu, by popadać w panikę, ale inflacja poważnie zagraża stabilności polskiej gospodarki. W ogromnym stopniu jest ona uwarunkowana konsekwencjami wojny w Ukrainie. Bezpośrednio i pośrednio.
Bezpośrednio, bo wymusza natychmiastowe ponoszenie ekstra wydatków na pomoc uciekinierom z Ukrainy i powiększenie nakładów na wojsko. Wzrosną też koszty obsługi zadłużenia. Razem to pewnie będzie w najbliższych 2-3 latach (w skali jednego roku) jakieś 40-50 mld zł czyli 2,5 proc. PKB. To dużo, nawet jeżeli polska gospodarka będzie w najbliższych latach nadal rosła względnie szybko.
Realnie niewielkie są możliwości oszczędności budżetowych. Bałamutne było hasło, że „wystarczy nie kraść” (wygłoszone przez Beatę Szydło w 2017 roku - red.).
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.