Daniel Obajtek jasno o fuzji Orlenu z Lotosem po decyzji Senatu
Senatorowie przyjęli w czwartek 28 kwietnia projekt nowelizacji ustawy dotyczącej zasad zarządzania mieniem państwowym, którego celem jest m.in. zablokowanie fuzji Orlenu i Lotosu. Senatorowie opozycji podkreślają, że dzięki noweli Lotos nie trafi w węgierskie ręce.
Obajtek: Decyzja Senatu nie zatrzyma fuzji
Do wczorajszej decyzji Senatu odniósł się prezes PKN Orlen Daniel Obajtek. Między innymi o tej sprawie mówił w wywiadzie dla Rzeczpospolitej.
„Decyzja senatu nie ma dziś żadnego przełożenia na trwającą fuzję. Jestem przekonany, że do fuzji dojdzie dla dobra Orlenu, Lotosu i całej polskiej gospodarki” – powiedział w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” prezes PKN Orlen i Energi Daniel Obajtek. Dodał, że budowanie koncernów multienergetycznych, do czego dąży PKN Orlen, przejmując Energię, Lotos i PGNiG, to na świecie nic nowego. „Filozofia grupy multienergetycznej to już standard w Europie – tak działają najwięksi gracze, jak Total, Repsol, Eni czy BP. My nie mamy kompleksów i to wśród takich graczy chcemy się pozycjonować” – powiedział.
Zdaniem prezesa koncerny, przeciwnie do tego, co sądzi większość senatorów, to właśnie teraz, ta fuzja jest szczególnie istotna. „To szczególnie ważne obecnie – kiedy potrzebujemy nowych, pozarosyjskich źródeł energii. W tym kontekście fuzję należy uznać za polską rację stanu. Dzisiaj jesteśmy największym odbiorcą ropy saudyjskiej w Europie” – powiedział także.
Zakaz zbywania mienia państwowego w obliczu wojny
Projekt nowelizacji ustawy dotyczącej zasad zarządzania mieniem państwowym zakłada m.in., że przez 9 miesięcy od wystąpienia przez Polskę z wnioskiem o podjęcie konsultacji w trybie art. 4 Traktatu NATO, nie mogą być zbywane udziały, akcje lub prawa z akcji należące do Skarbu Państwa w spółkach, takich jak m.in. Grupa Lotos, PGNiG, Enea, Orlen, Energa, czy Tauron, a także należące do nich przedsiębiorstwa lub wyodrębnione części przedsiębiorstw. Zbywać nie można byłoby też nieruchomości należących do tych spółek. Projekt – jak podkreślają jego inicjatorzy – ma zabezpieczać interesy Skarbu Państwa szczególnie teraz, kiedy toczy się pełnowymiarowa wojna na Ukrainie.