Wojna na Ukrainie zaczyna oddziaływać na Polską gospodarkę. Firmom brakuje Ukraińców

W momencie rosyjskiej inwazji na Ukrainę wielu ukraińskich pracowników wyjechało z Polski, aby bronić ojczyzny. Chociaż do Polski przyjechało więcej uchodźców z Ukrainy, niż wyjechało pracowników, to nie pokryło to strat pracowników, których zatrudniały polskie firmy. Wyjechali mężczyźni, przyjechały kobiety z dziećmi.
Ukraińcy w Polsce zatrudnieni byli przede wszystkim w sektorach: budowlanym, transportowym, przetwórczym, rolniczym. Teraz firmy z tych branż mają poważne problemy z kontynuowaniem działalności. W badaniu GUS z kwietnia 2022 roku blisko 35 proc. firm produkcyjnych stwierdziło, że ma problemy z działalnością przez brak wykwalifikowanych pracowników. W budowlance i transporcie było to 40 proc.
Największe problemy spowodowane brakami pracowników z Ukrainy dopiero przed nami. Szczyt nastąpi w czasie szczytu sezonu pracy tymczasowej, czyli w miesiącach wiosenno-letnich. Zabraknie nie tylko pracowników, którzy wyjechali z Polski, ale także tych, którzy przyjeżdżali do Polski tylko w tym okresie.
Firmy ściągają pracowników z dalekiego wschodu i Ameryki Południowej.
W związku z brakiem pracowników z Ukrainy pracodawcy zaczynają ściągać pracowników z odleglejszych kierunków: z Zakaukazia, Azji Ameryki Południowej – pisze „Rzeczpospolita”.
Według rejestrów ZUS najszybciej rośnie liczba zatrudnionych w Polsce Gruzinów, Filipińczyków, Indonezyjczyków, Mołdawian i Hindusów.
W związku z niedoborem pracowników tymczasowych biura pośrednictwa pracy apelują o ułatwienia administracyjne przy ściąganiu obcokrajowców do pracy. Obecnie uproszczone procedury obowiązują obywateli Ukrainy, Białorusi, Gruzji, Armenii i Mołdawii, jednak bez Ukrainy te kraje nie są w stanie pokryć zapotrzebowania na pracowników okresowych w Polsce.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.