Transformacja na rozsądnych zasadach
Przyszło nam żyć w ciekawych czasach. Dekarbonizacja nie jest już hasłem, stała się nawet polityczną koniecznością. Od wielu lat jesteśmy też świadkami transformacji regionów górniczych. Czym jest zielona rewolucja dla Śląska?
Przede wszystkim szansą na rozwój w oparciu o nowoczesne technologie, które są następstwem dekarbonizacji. Krok po kroku jako region odchodzimy od stereotypu, w którym Śląsk kojarzył się wyłącznie z kopalnianym szybem. Kluczowym wyzwaniem dla polityki rozwoju województwa jest transformacja gospodarcza. Zależy nam na podniesieniu konkurencyjności struktury gospodarczej regionu. Celem jest zwiększanie udziału w krajowym PKB. Stawiamy na biznes, naukę i edukację, rozwój sektora publicznego i obywatelskiego. Chcemy zapobiec odpływowi z województwa kapitału intelektualnego i zachęcać do tworzenia innowacyjnych start-upów, zapraszać inwestorów do lokowania kapitału właśnie tutaj. Konieczne jest wykorzystanie potencjału naukowego, akademickiego i badawczo-rozwojowego dla przekształcania gospodarki województwa z obecnego kształtu w kierunku gospodarki opartej na wiedzy. Pomogą nam w tym fundusze unijne. Do regionu trafi rekordowa kwota prawie 5 mld euro.
To rzeczywiście kwota, która robi wrażenie. Wierzę, że zostanie dobrze wykorzystana. Czy na liście inwestycyjnej są także odnawialne źródła energii? A może już się je na Śląsku rozwija?
W ramach podziału środków Funduszu Sprawiedliwej Transformacji aż 703,5 mln euro zostanie przeznaczonych na ekologię, w tym odnawialne źródła energii. To potężna kwota. Niemniej środki na OZE dla gmin są sukcesywnie przekazywane. Na przykład w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego 2014-2020 ogłoszono aż 25 naborów z zakresu „odnawialne źródeł energii i termomodernizacja”. Wybrano 493 projekty na kwotę ok. 1,23 mld zł. Oczywiście mamy tu zestawiony wkład UE razem ze środkami z budżetu państwa. Podział projektów ze względu na rodzaj w omawianym zakresie rozłożył się następująco: odnawialne źródła energii 26 proc. termomodernizacja 74 proc.
Pozostańmy przy „zielonych” tematach. Mamy uchwałę „Zielone Śląskie” i ostatnie deklaracje europejskie - czy w ich kontekście możliwa jest sprawiedliwa transformacja? Czy Śląsk zmierza w stronę bycia regionem zrównoważonego rozwoju?
W ciągu dekady powinniśmy stać się regionem ekologicznie przyjaznym i tworzyć nowe miejsca pracy w zielonej gospodarce. I jest to jeden z priorytetów trwającej kadencji obecnego zarządu województwa. Przypomnę, że w styczniu 2020 roku Międzynarodowe Centrum Kongresowe w Katowicach gościło uczestników międzynarodowej konferencji „W Kierunku Zielonej Gospodarki”, poświęconej właśnie Funduszowi na rzecz Sprawiedliwej Transformacji. Było to przedsięwzięcie współorganizowane przez Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego oraz Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej. Przedstawiciele regionów z różnych części Europy rozmawiali o gospodarce, transformacji, rewitalizacji infrastrukturalnej i społecznej oraz szansach związanych z nową perspektywą finansową UE. Gościem głównym konferencji była komisarz ds. spójności i reform Unii Europejskiej Elisa Ferreira, która zaakcentowała w swoim wystąpieniu, że transformację można porównać do pewnego rodzaju rewolucji, niosącej w Europie nowy ład, a wspólnym celem ma być ochrona naszego zdrowia.
I ten właśnie aspekt dotyczy nas bezpośrednio, jeśli mówimy dziś o śląskiej rzeczywistości. Bo utarło się powiedzenie, że na Śląsku ludzie widzą, czym oddychają. Transformacja dotyczy bowiem nie tylko gospodarki, ale także właśnie zdrowia, walki o czyste powietrze. Problemem tego regionu jest smog. Jeśli chcemy być zdrowi i żyć dłużej, musimy być proekologiczni. Cały czas nad tym pracujemy. Najświeższy przykład to umowa z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, które przekaże blisko 26 mln zł dotacji dla województwa śląskiego na wdrażanie programu ochrony powietrza w ramach unijnego projektu LIFE. Strategia Zielone Śląskie 2030 wskazuje kierunki, które dadzą rozwój. Ten projekt pokazuje zmianę, której oczekujemy w regionie. To też dobry moment, by podziękować samorządom, które zdecydowały się uczestniczyć w tym projekcie. Współpraca zawsze przynosi najlepsze efekty i mam nadzieję, że przełoży się na poprawę jakości powietrza, a co za tym idzie – jakości życia. Śląsk się zmienia i zmierza w kierunku gospodarki niskoemisyjnej.
A jeśli mówimy o następstwach transformacji, to musi ona odbywać się na rozsądnych zasadach w znaczeniu gospodarczym i ekonomicznym. Nie wolno nam zmarginalizować żadnej grupy społecznej. Nie mówię tu tylko o osobach pracujących na kopalniach. Choć tu, rzeczywiście, problem może być największy, bo pamiętajmy, że jeden etat w górnictwie to cztery miejsca pracy w sektorze okołogórniczym. Nie da się z dnia na dzień zrezygnować z węgla i zlikwidować kopalni. To byłoby tragiczne w skutkach. Transformacja musi przebiegać stopniowo, rozsądnie, tak by nie ucierpiały na tym domowe budżety śląskich rodzin. Jedne miejsca pracy muszą zostać zastąpione kolejnymi. Oczywiście potrzebna będzie tu zmiana mentalności, ale myślę, że spokojnie sobie z tym poradzimy. Dużą nadzieję widzę zwłaszcza w młodych pokoleniach, które dziś studiują na naszych uczelniach. Oni już patrzą w przyszłość inaczej, zdobywają wiedzę, która kiedyś będzie przyczynkiem do tworzenia nowych miejsc pracy. To ogromny potencjał. Rozpoczęliśmy też współpracę z uczelniami w tym zakresie. Rozmawiamy, konsultujemy się. Jesteśmy świadomi potencjału, ale też ryzyka.
Perspektywy są obiecujące. Co więc dla Śląska oznacza oznacza perspektywa unijna na lata 2021-27? Możemy mówić o skoku cywilizacyjnym dla Śląska?
Jak już wspomniałem, do regionu trafi kwota blisko 5 mld euro. Budżet województwa nigdy dotąd nie dysponował tak pokaźnymi środkami. W kwietniu rozpoczęliśmy tryb konsultacji ze wszystkimi możliwymi środowiskami i organizacjami, z reprezentantami każdej grupy zawodowej. Nadchodzi powoli czas rozpisywania konkursów, na podstawie których fundusze będą dzielone. Jednak transformacja, która jest celem, musi być mądra. Nie może prowadzić do ubóstwa. Prognozy gospodarcze nam sprzyjają.
W lutym 2021 roku zaktualizowano Politykę Energetyczną Polski – jak pan widzi teraz, w kontekście ostatnich globalnych wydarzeń społeczno-gospodarczych, ten dokument?
Założeniem tego dokumentu jest zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego kraju, co w obecnej sytuacji, w jakiej właściwa cała Europa znalazła się po napaści Rosji na Ukrainę, ma znaczenie szczególne. Moja opinia na ten temat od lat jest niezmienna – musimy uniezależnić się od surowców sprowadzanych z Rosji. Zresztą wstrzymanie dostaw gazu do Polski przez Rosję chyba dobitnie świadczy, że innej drogi nie ma. Był to scenariusz, którego należało się spodziewać, przy czym rząd przygotowywał się na taką ewentualność. W dokumencie zawarto zapisy o budowie drugiej nitki Rurociągu Pomorskiego i Baltic Pipe, jest też mowa o transformacji regionów górniczych, zatem ma on znaczenie wielowymiarowe – zarówno dla całego kraju, jak i konkretnie bezpośrednio dla naszego regionu.
Pomówmy o rekordach w sferze podatkowej. W przypadku CIT mamy do czynienia z największym w historii. Czy to pozytywna reakcja biznesu na wdrożone mechanizmy pobudzenia gospodarki? Jak pan to widzi?
Wpływy z CIT najlepiej obrazuje stan budżetu województwa. Od 2020 roku widzimy to na rachunku bieżącym. I możemy rzeczywiście mówić o swego rodzaju rekordach, bo budżety sięgały 2 mld zł. To z kolei miało przełożenie czy to inwestycje, które co ważne – realizowane są zgodnie z przyjętym harmonogramem. Mam tu zwłaszcza na uwadze inwestycje drogowe. Pamiętamy, że to dzięki podatkom Polska się zmienia, a rząd może realizować wiele społecznych i prorodzinnych projektów na co dzień, korzystając choćby z coraz lepszych dróg, nowocześniejszej infrastruktury kolejowej czy większego poczucia bezpieczeństwa.
W jaki sposób odbudować przemysł na Śląsku? Czy jest to w ogóle możliwe?
Przemysł ciężki w postaci, jaką znaliśmy, odchodzi powoli do przeszłości. Nie będzie jego reaktywacji na skalę, jaką znaliśmy sprzed dekad. Jak już wspomniałem, przyszłością są nowoczesne technologie. Dziś Śląskie to dla przykładu region z potężnie rozwiniętym sektorem automotive. Z kolei Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna jest w pewnym sensie swojego rodzaju inwestycyjnym papierkiem lakmusowym regionu. Najprościej rzecz ujmując, pokazaliśmy, jak to zrobić skutecznie. KSSE jest atrakcyjna dla inwestorów z uwagi na dobrze skomunikowaną sieć dróg, uzbrojone tereny inwestycyjne, odpowiednie otoczenie gospodarcze, przyjazne nastawienie wobec inwestorów, mając tu także na uwadze gminy, które w tym biorą udział. Stawiamy na edukację i kształcenie pracowników pod kątem wymogów rynku pracy. Dobrze wykorzystujemy przemysłowe tradycje regionu, przy czym pokazujemy elastyczność. Dziś dla przykładu jesteśmy jako województwo mocnym punktem na gospodarczej mapie Polski dysponującym prężnie działającym klastrem motoryzacyjnym. Szybko i chętnie się uczymy, jesteśmy innowacyjni. Co dobrze rokuje, bo przed nami jest wiele wyzwań.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.