Adam Glapiński zapowiada pozew wobec Tomasza Siemoniaka. „Zamach na niezależność i suwerenność NBP”
Prezes Adam Glapiński podczas konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej poinformował, że przed informacjami gospodarczymi, musi poinformować o zamieszaniu politycznym wokół NBP. – Mieliśmy ostatnio serię wypowiedzi polityków, których przeważnie nie komentuję – zaczął konferencję NBP jego prezes Adam Glapiński. – Donald Tusk, a następnie Tomasz Siemoniak byli uprzejmi powiedzieć, że następnego dnia, po tym, jak wygrają wybory, wyprowadzą prezesa NBP z siedziby – dodał.
– Bałbym się, gdyby Polska weszła w taki okres swojej historii, gdy „silni ludzie” będą wyprowadzać urzędników – powiedział szef NBP. W ten sposób odniósł się do określenia, którego użył Tomasz Siemoniak na antenie TVN. Mówił, że do NBP wejdą „silni ludzie”.
Narodowy Bank Polski powiadomi wymiar sprawiedliwości
Szef NBP powiedział, że bank centralny nie pozostawi sprawy bez reakcji, gdyż jest to atak na konstytucyjne prawa Narodowego Banku Polskiego, w tym na jego niezależność i suwerenność.
– Informuję, że Departament Prawny NBP przygotowuje w tej sprawie odpowiednie pisma do wymiaru sprawiedliwości, aby pociągnąć do odpowiedzialności Tomasza Siemoniaka. Wchodzi w grę groźba karalna i zamach na niezależność i suwerenność NBP zagwarantowane w konstytucji. To próba wymuszenia na banku narodowym jakiejś decyzji – poinformował.
– Rozumiem, że pan Tomasz Siemoniak dysponuje na stałe jakąś grupą przestępczą, która jest gotowa do takich zadań. Niech przyjdzie już dzisiaj. Tutaj też spotka jakichś silnych ludzi – powiedział prezes NBP.
Na reakcję Siemoniaka nie trzeba było długo czekać. Były szef MON odniósł się do słów Glapińskiego na Twitterze.
– Zamiast walczyć z drożyzną prezes Glapiński chce walczyć z opozycją. Zamiast bronić siły złotego – atakuje wypowiedzi Donalda Tuska i moje. Zamiast pomóc kredytobiorcom – straszy organami państwowymi. Za nic ma sytuację obywateli, za nic wolność słowa. Pycha kroczy przed upadkiem – napisał Siemoniak.