Morawiecki proponuje zamrożenie kosztów emisji CO2. Wiceszef MSZ o reakcji Macrona
Relacje polsko-francuskie po spotkaniu premiera Mateusza Morawieckiego z prezydentem Emmanuelem Macronem, możliwość resetu polityki europejskiej, propozycja szefa polskiego rządu dotycząca zamrożenia kosztu emisji CO2 na dwa lata – to tylko niektóre wątki rozmowy jakie podjęto z wiceministrem spraw zagranicznych Pawłem Jabłońskim w programie "Graffiti" w Polsat News.
Wiceszef MSZ podkreślał, że Polska chce zacieśniać współpracę z Francją i jest zainteresowana kooperacją m.in. w zakresie technologii, które „mogą być przydatne dla rozwoju naszej energetyki, naszej infrastruktury”. Mówiąc o możliwości resetu polityki europejskiej, Jabłoński wskazywał na konieczność wyciągnięcia przez Unię Europejską wniosków z błędnej polityki wobec Rosji.
UE powinna wyciągnąć wnioski z błędów wobec Rosji
– Dziś Unia Europejska powinna wyciągnąć wnioski z błędów, które doprowadziły nas do takiej sytuacji i jako kontynent zastanawiamy się, czy będziemy w stanie przetrwać zimę bez rosyjskiego gazu. Stało się tak przez błędną politykę (wobec Moskwy – red.) – mówił Jabłoński.
Po wczorajszym spotkaniu z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem premier Mateusz Morawiecki zaproponował, aby koszt emisji CO2 został zamrożony na dwa lata na poziomie 30 euro za tonę (obecnie jest to ok. 80-85 euro). Wiceminister spraw zagranicznych pytany był, jak francuski prezydent zareagował na tę propozycję.
– Z bardzo dużym zainteresowaniem, zobaczymy jak będzie kształtowała się dyskusja w innych krajach Unii Europejskiej – odpowiedział wiceszef MSZ. – Obniżenie czy przynajmniej zatrzymanie wzrostu cen energii to jest dzisiaj to, co każdy odpowiedzialny polityk w Europie powinien starać się zrealizować – dodał.
Koszty emisji CO2 spadną trzykrotnie?
Jabłoński wskazywał, że Unia Europejska ma prawo do stosowania nadzwyczajnych środków, jak właśnie zamrożenie kosztów emisji CO2. – To jest decyzja Unii Europejskiej, decyzja, która może zostać wprowadzona przez pewne polityki unijne. To wynika wprost z traktatów. UE, KE ma prawo do stosowania takich nadzwyczajnych środków w sytuacjach kryzysowych, to jest też element bezpieczeństwa energetycznego Europy – podkreślał wiceminister spraw zagranicznych.
– Jeżeli mamy cenę 85-86 euro, to jeżeli zostałaby ustalona cena na poziomie 30 euro, to byłby to trzykrotny spadek cen uprawnień (...) Miałoby to inny efekt cenowy na cały rynek. Nie jest to jednak takie proste wyliczenie, gdyż ceny energii fluktuują. Z całą pewnością sama zapowiedź spowodowałaby obniżenie tych cen – dodał.