Hilton zbuduje kabiny załogi dla NASA. Astronauci zasmakują luksusu?
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS) ma służyć aż do 2031 roku, kiedy zostanie planowo wycofana z eksploatacji. Amerykańska agencja kosmiczna NASA już teraz myśli jednak o następnej stacji na niskiej orbicie Ziemi i zatrudnia znane firmy do wspólnego projektu.
NASA Starlab – Hilton zaprojektuje kwartery astronautów
Jednym z planów jest stacja NASA Starlab, będąca wspólną inicjatywą firm Voyager Space, Nanoracks i Lockheed Martin. Jak się okazuje, na liście znajduje się także nietypowa firma – Hilton. Imperium hotelowe ma pomóc zaaranżować przestrzeń wewnątrz stacji kosmicznej.
„Hilton będzie miał wyjątkową szansę na wykorzystanie unikalnego środowiska [kosmosu – przyp.red.] i proprawienie wygody gości. [...]. Naszą misją jest zapewnianie wszystkim przyjaznego pobytu – niezależnie od tego, czy podróżują na Ziemi, czy w kosmosie” – przekonuje Chris Nassetta, prezes firmy Hilton.
W ubiegłym roku NASA przekazała firmom 160 mln dolarów na budowę Starlaba. Voyager Space i partnerzy mają zaprojektować oraz zbudować stację kosmiczną gotową na przyjęcie do czterech astronautów. Na pokładzie będą się także znajdować zaawansowane laboratoria kosmiczne. Nie znaczy to jednak, że astronauci będą znosili wielkie niewygody.
„Voyager i Hilton skupią się na stworzeniu innowacji dla przyszłości całej ludzkości. Nasz wspólny projekt ma pokazać, co jest możliwe, gdy skupimy się na aspekcie komfortu projektując wnętrza przeznaczone do zamieszkania i pracy związanej z badaniem kosmosu” – dodaje Dylan Taylor, prezes Voyager Space.
NASA szuka następcy ISS – która stacja będzie pierwsza?
NASA nie może sobie pozwolić na przerwę w obecności kosmicznej, dlatego już teraz pilnie pracuje nad zastąpieniem Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Amerykanie rozważają niemałą liczbę projektów, stawiając, że któryś z nich uda się umieścić na orbicie przed 2031 rokiem.
Innymi graczami w wyścigu są Blue Origin – firma kosmiczna Jeffa Bezosa – i firma Northrop Grumman ze stanu Wirginia. Wszystkie projekty powstają w ramach programu Commercial LEO Destinations (LEO to skrót od low Earth orbit). Zatrudniając prywatne firmy do projektowania stacji kosmicznych NASA chce zoptymalizować wydatki. Agencja szacuje, że każdego roku oszczędzi w ten sposób około 1 miliarda dolarów.