LOT przegrywa w sądzie. Stewardessa ma wrócić do pracy
Warszawski sąd okręgowy wydał decyzję w sprawie pierwszej stewardessy, którą odsunięto od pracy na pokładzie w 2020 roku, po wybuchu pandemii i znaczącym ograniczeniu liczby połączeń lotniczych. Zdaniem sądu, "uziemienie" pracownicy było niezgodne z prawem. Teraz PLL LOT mają przywrócić kobietę do pracy w samolotach.
Jak informuje „Związkowa Alternatywa”, do której należy stewardessa, to pierwszy taki wyrok w sprawie zwolnień grupowych w LOT. W podobnej sytuacji jest jeszcze ok. 20 osób.
Zwolnienia grupowe w LOT
Sprawa dotyczy zwolnień grupowych, jakie spółka przeprowadziła w 2020 roku. Jak podaje Bankier.pl, z pracą musiało się wtedy pożegnać 270 osób z personelu pokładowego. Firma minimalizowała wtedy straty, wynikające z przestojów w branży, do jakich doszło po wybuchu pandemii COVID-19. Globalne lockdowny spowodowały wtedy ograniczenia liczby rejsów, co przełożyło się na gigantyczne straty dla przewoźników.
30 pracowników LOT-u przeniesiono wtedy ze stanowisk pokładowych do pracy na warszawskim lotnisku Chopina. Jak podaje Bankier.pl, dotyczyło to osób, których zwolnienie, z różnych przyczyn, nie było możliwe. Mowa przede wszystkim o pracownikach w wieku przedemerytalnym, czy członkach związków zawodowych.
„Dla jasności – osoby te miały być zwolnione, ale z powodu bycia pod specjalną ochroną wynikającą z przepisów prawa PLL LOT nie mogły tego zrobić. Zastosowano więc zmianę stanowiska pracy. Pomimo notorycznego braku wymaganej ilości załóg pokładowych osoby te nie były przywracane do pracy na pokładzie” – informuje Związek Zawodowy Personelu Pokładowego i Lotniczego.