Czego powinna nas nauczyć afera FTX. Zwróć uwagę na 7 „czerwonych flag”

Dodano:
Sam Bankman-Fried Źródło: Newspix.pl
Wszystko wskazuje na to, że upadek kryptowalutowej giełdy FTX będzie najciekawszą aferą finansową 2022 roku. Powodów jest kilka: skala strat, która idzie w miliardy dolarów, interesująca postać głównego bohatera, Sama Bankmana-Frieda, a także cała otoczka afery, czyli celebryci, powiązania polityczne, lobbing i potencjalne zniszczenie firmy przez największego konkurenta.

Wszystko to bez wątpienia stanowi doskonały materiał na scenariusz filmu sensacyjnego. Zanim jednak będziemy mogli obejrzeć ekranizację tej historii, warto odpowiedzieć sobie na pytanie: czego możemy się z niej nauczyć?

Patrząc z perspektywy kogoś, kto zawodowo zajmuje się przestępczością gospodarczą, na pewno warto zwrócić uwagę na kilka tzw. czerwonych flag, czyli symptomów sugerujących, że giełda FTX może w niedługim czasie popaść w kłopoty – oto i one.

1. Lokalizacja: Bahamy

Główna siedziba giełdy FTX znajdowała się na Bahamach. Firmy wybierają tę lokalizację w konkretnym celu – zwykle w grę wchodzą korzyści natury podatkowej, ale także chęć uniknięcia nadzoru instytucji regulujących (FTX unikał podpadania pod pełen zakres amerykańskiego prawa).

Warto więc sobie zadać pytanie, czy firma, która obawia się transparentności, jest godna zaufania jako obiekt inwestycji.

2. Skomplikowana struktura korporacyjna

W przypadku FTX i Alamedy mieliśmy bowiem do czynienia ze złożonymi strukturami korporacyjnymi, obejmującymi kilkadziesiąt różnych spółek.

Taki schemat ma niekiedy za zadanie utrudnienie śledzenia przepływów finansowych. Zwłaszcza, jeśli znaczna część podmiotów zależnych wchodzących w jego skład ma swoje siedziby w krajach offshore lub takich, które mają niedoskonałe regulacje prawne w zakresie przestępstw finansowych.

Źródło: Wprost
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...