Klienci chodzą po sklepach więcej, a kupują mniej. Kto wygrywa w handlu

Dodano:
Sklep spożywczy Źródło: Pexels / Oleg Magni
W zeszłym roku ruch w sklepach wielkopowierzchniowych zwiększył się łącznie o 11,2 proc. w porównaniu z 2021 rokiem. Liderem są dyskonty ze wzrostem rdr. o 14,9 proc. Na drugim miejscu są hipermarkety - 10 proc., a na trzecim – supermarkety – 6,4 proc.. Jednak cały rynek rdr. stracił 8,3 proc. kupujących. Dane także mówią wprost o słabnącej lojalności klientów.

Firma technologiczna Proxi.cloud zbadała zachowania przeszło 1,2 mln unikalnych konsumentów, którzy łącznie odwiedzili ponad 13,5 tys. placówek handlowych, zlokalizowanych w 16 województwach w Polsce. Dane zgromadzono za pomocą aplikacji mobilnych wykorzystujących technologię opartą o geofencing. Analiza wykazała, że w zeszłym roku ruch w dyskontach, supermarketach i hipermarketach, wzrósł o 11,2 proc. rdr.

Podwyżki cen przełożyły się na wzrost ruchu w sklepach

– Wzrost ruchu jest wynikiem inflacji i podwyżek cen produktów. Klienci poszukują korzystnych ofert artykułów codziennego zapotrzebowania i w związku z tym odwiedzają wiele punktów sprzedaży. Dlatego wszystkie formaty handlu detalicznego powinny brać pod uwagę słabnącą lojalność klientów do miejsc zakupu – mówi dr Urszula Kłosiewicz-Górecka z Foresightu Gospodarczego w Polskim Instytucie Ekonomicznym (PIE).

Patrząc na poszczególne formaty, widać, że liderem są dyskonty. W tym formacie ruch wzrósł o 14,9 proc. Na drugim miejscu są hipermarkety – 10 proc, a na trzecim – supermarkety – 6,4 proc.

– Te wyniki nie są zaskakujące, ponieważ dyskonty stanowią największą grupę pod względem liczby sklepów. Tego typu sieci stale powiększają bazę placówek. Co do zasady ich oferty są też postrzegane jako najtańsze na rynku – mówi Miłosz Sojka z Proxi.cloud.

Hipermarkety zyskały w badaniu, ale to wynik niskiego punktu wyjścia

Z badania wiemy też, że w ub.r. w porównaniu z 2021 r. zmniejszyła się o 8,3 proc. liczba konsumentów odwiedzających analizowane formaty. Tylko hipermarkety odnotowały wzrost – o 2 proc. Dyskonty zaliczyły spadek o 8,1 proc, a supermarkety – o 17,7 proc.

– Niewielki wzrost, odnotowany przez hipermarkety, to skutek punktu odniesienia, czyli niskiej liczby klientów w ubiegłym roku i prawdopodobnie zasługa rozszerzonej oferty marek własnych, atrakcyjnych cenowo dla klientów. Natomiast ogólny spadek liczby klientów w sklepach jest następstwem oddziaływania szeregu czynników. Zmalała siła nabywcza Polaków, przez co ograniczali oni wydatki. Z danych GUS dotyczących koniunktury konsumenckiej wynika, że konsumenci mają obawy co do przyszłej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego i możliwości dokonywania ważnych zakupów. Do tego boją się utraty pracy lub zaprzestania prowadzenia własnej działalności. Niepewność sytuacji gospodarczej sprawia, że ostrożniej podchodzą do swoich wydatków – dodaje dr Kłosiewicz-Górecka.

Chodzimy po sklepach, ale wydajmy mniej

Eksperci komentujący wyniki zwracają uwagę na to, że ruch w placówkach wzrósł, ale liczba kupujących spadła. Zdaniem dr Jolanty Tkaczyk, szefowej Katedry Marketingu Akademii Leona Koźmińskiego, taka sytuacja może oznaczać, że mniejsza liczba klientów częściej odwiedza wybrane sklepy, robiąc skromniejsze zakupy. Byłoby to zgodne z trendami wskazującymi na procesy dostosowawcze konsumentów związane z ograniczaniem jednorazowych wydatków, a także ze wzrostem popularności zakupów online.

– Klienci odwiedzają sklepy częściej i tracą przywiązanie do sieci, co w konsekwencji zwiększa tzw. współodwiedzalność sklepów. W trakcie pandemii urosła ona do rekordowych poziomów. W zeszłym roku widzieliśmy dalszy, choć nieznaczny, wzrost współdzielenia baz klientów przez sklepy – wyjaśnia ekspert z Proxi.cloud.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...