40 proc. firm planuje podwyżki. Gdzie najłatwiej się na nie załapać?
– Kilkunastoprocentowa inflacja, z jaką weszliśmy w ten rok, jest nie tylko wyzwaniem dla wszystkich Polaków, ale i obawą 28 proc. przedsiębiorców. Kolejne zmartwienia zarządzających biznesami w Polsce to wyższe koszty prowadzenia działalności (18 proc.) oraz spadająca liczba zamówień (9 proc.) — powiedział założyciel Personnel Service i ekspert rynku pracy Krzysztof Inglot.
Barometr nastrojów pracodawców. Najwięcej obaw w usługach
Firma ta cyklicznie przygotowuje raporty nt. nastrojów na rynku pracy. Czego dowiadujemy się z najnowszej edycji?
48 proc. przedsiębiorców obawia się pogorszenia sytuacji ich firmy w 2023 r. To o 5 pkt proc. mniej niż w poprzedniej edycji badania (listopad 2022), ale wciąż o 6 pkt proc. więcej niż rok wcześniej. Najbardziej o swoją sytuację w tym roku obawiają się firmy usługowe (53 proc.), przedstawiciele administracji publicznej (53 proc.) i handlowe (52 proc.), a najmniej transportowe (32 proc.).
Co z podwyżkami płac?
Pracownicy widzą, że firmy ponoszą coraz wyższe koszty, by funkcjonować (choć w różnych branżach skala tych kosztów jest różna), ale jednocześnie oczekują podwyżek. Czy mają na nie szanse?Patrząc na deklaracje firm, najwięcej pracodawców, bo 39 proc., chce podnosić pensje, 38 proc. planuje utrzymać wynagrodzenie na poziomie z 2022 r., a 11 proc. je obniżyć.
– Mimo trudnej i nieprzewidywalnej sytuacji społeczno-gospodarczej przedsiębiorcy mają świadomość, że pracowników mogą zatrzymać w pierwszej kolejności ofertą podwyżki. Zapytani o to, jakiego będą one rzędu, zdecydowana większość — 84 proc. przedsiębiorców — wskazała na wzrost na poziomie maksymalnie 15 proc. To oznacza, że wciąż wynagrodzenia będą rosły wolniej niż inflacja. Tylko 14 proc. firm zaoferuje wzrost pensji na jej poziomie lub wyższym — dodał Inglot.
Podwyżki wynagrodzeń najczęściej planuje administracja publiczna (57 proc. wskazań) i produkcja (45 proc.), rzadziej firmy transportowe (26 proc.).