Sejm i Senat kupują nowe tablety. Markowy sprzęt będzie wart fortunę
Ta wiadomość zaskoczyła wielu wyborców. – Czy na kilka miesięcy przed końcem kadencji Sejmu i Senatu trzeba kupować nowe tablety? – pytają. Chodzi o zmianę kadencji i związaną z tym planowaną wymianą sprzętu — informuje „Rzeczpospolita”. Jesienią odbędą się nowe wybory. Urządzenia trafią do nowo wybranych parlamentarzystów.
Zakup tabletów to opłacalna inwestycja
Kancelarie Sejmu i Senatu przekonują jednak, że ta inwestycja się opłaci. „Chodzi głównie o oszczędności na kosztach druku i papieru” — czytamy. Niższa izba parlamentu planuje przeznaczyć na nowe tablety 2,38 mln zł. Za tę kwotę zostanie zakupionych znacznie więcej urządzeń, niż przewiduje ustawowa liczba posłów.
Centrum Informacyjne Sejmu przekazało gazecie, że nadwyżki tabletów mają być przechowywane jako rezerwowe. Szacunkowy koszt zakupu jednego tabletu wyniesie około 4 tys. zł. Z kolei na zakup sprzętu dla senatorów zaplanowano 407 tys. zł.
Tablety mają walory ekologiczne. Sejm oszczędza znaczne ilości papieru
Zdaniem zamawiających cyfryzacja obiegu dokumentów sejmowych jest rozwiązaniem korzystnym. Po pierwsze przyspiesza ich dostarczanie adresatom. Po drugie ma walory ekologiczne. „W segmencie druków sejmowych oszczędność papieru sięga 90 proc”. – informuje Centrum Informacyjne Sejmu w oświadczeniu, przesłanym do redakcji „Rzeczpospolitej”.
Cztery lata temu, wraz z nową kadencją Sejm zakupił sześćset nowych tabletów. Były to urządzenia popularnej na rynku firmy. Na koniec kadencji posłowie będą mogli odkupić je po znacznie niższych cenach.
Posłowie mogą odkupić tablety po znacznie niższych cenach
Jak oszacowała Interia w 2019 roku, średnia cena wykupu tabletu w Sejmie wahała się od 350 do 500 zł. Zdaniem ekspertów tak niska cena ma swoje uzasadnienie. Kancelariom zależy, by sprzedać jak najwięcej sprzętu z różnych przyczyn.
Po pierwsze jest to sprzęt używany, którego nie można przekazać nowym posłom. Po drugie trzeba byłoby skasować wszystkie informacje, które znajdują się w tabletach. W przeciwnym wypadku należałoby zniszczyć urządzenia w obawie przed wyciekiem danych.