Premier do dziennikarza TVN: „My mamy dostęp do morza, a Czesi – nie”
Orlen wciąż sprowadza ropę naftową z Rosji do rafinerii w Litvinowie w Czechach. Nie stanowi to złamanie sankcji, bo nie dotyczą one transportu surowca rurociągami lądowymi. Południowa nitka ropociągu „Przyjaźń” zaopatruje Węgry, Słowację i Czechy.
Morawiecki zapytany o sprowadzenie ropy przez Orlen
Rosyjską ropę dla Węgier i Słowacji sprowadza koncern Moll, zaś głównym odbiorcą dla Czech jest rafineria w Litvinowie, która należy do spółki Orlen Unipetrol z Grupy Orlen.
Na piątkowej konferencji prasowej dziennikarz TVN24 poprosił premiera o skomentowanie tego faktu. Przypomniał też, że Polska nadal jest największym importerem rosyjskiego gazu LPG. Z danych Eurostatu i Forum Energii, na które powołała się „Rzeczpospolita”, wynika, że w ubiegłym roku sprowadziliśmy gaz płynny z tego kierunku o wartości 710,3 mln euro, podczas gdy wartość importów pozostałych krajów unijnych wyniosła łącznie 417 mln euro.
W odpowiedzi Morawiecki zarzucił dziennikarzowi, że stacja, dla której pracuje, chciałaby, aby Czesi i Polacy nie jeździli samochodami.
Premier: rząd czeski poprosił o wyłączenie dostaw spod sankcji
– Redakcja TVN chce, żeby Czesi nie mogli jeździć samochodami, a Polacy również, bo oni często jeżdżą samochodami na LPG. Otóż Republika Czeska, nie mając możliwości infrastrukturalnych, zażądała od Komisji Europejskiej, Orlenu i wszystkich zainteresowanych dostępu do ropy. My mamy dostęp do morza, a Czesi – nie – powiedział Mateusz Morawiecki.
Dodał, że o ile Polska ma możliwość ściągnięcia drogą morską ropy z innych kierunków, to Czechy już nie. Dlatego też uzasadnione jest sprowadzanie surowca drogą lądową, poprzez rurociągi z Rosji.
Kwestię LPG skwitował krótko: – Do kwestii LPG premier odniósł się krótko. – Nie ma dzisiaj żadnych sankcji nałożonych na LPG, a Polska trzyma się ściśle sankcji nakładanych przez Unię – powiedział szef rządu.
Oświadczenie Orlenu ws. rosyjskiej ropy
Wcześniej Orlen wydał oświadczenie, w którym odniósł się do zarzutów sprowadzania rosyjskiej ropy. Napisał, że posiada wyłącznie jeden kontrakt na dostawy rosyjskiej ropy, podpisany jeszcze w 2013 r. „Dostawy są realizowane do Czech i są niezbędne do zapewnienia bezpieczeństwa surowcowo-paliwowego tego kraju” – napisano.
Spółka dodała, że „istnieją infrastrukturalne ograniczenia, które uniemożliwiają pełne pokrycie czeskiego zapotrzebowania na ropę z innych kierunków niż rosyjski”. Przypomniała, że to rząd czeski wystąpił o niestosowanie sankcji na ropę z Rosji i kontynuację dostaw.