Spokojnie, to tylko prowizja
Dodano:
Polskie Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych ciągle obdzierają swoich klientów ze skóry.
Wysokie zarobki Towarzystw Funduszy Inwestycyjnych powinny zmartwić trzymilionową rzeszę ich klientów. Prowizje zostały bowiem pobrane z ich pieniędzy. Problem nie polega jednak na tym, że zarządzający wyznaczają sobie wynagrodzenie za swoją pracę, ale to, że prowizja ta jest w przypadku funduszy akcyjnych, dwukrotnie wyższa niż na zachodzie UE i w USA. Co więcej, mimo rosnących z roku na rok aktywów funduszy, TFI nie zamierzają tych opłat obniżać. Wszystko wskazuje więc, że rynek wymusi to jednak na nich. Wysokie zyski TFI sprawiły, że zarządzający dużymi funduszami odchodzą z pracy i otwierają swoje własne towarzystwa funduszy inwestycyjnych. Po Operze TFI, Investors TFI niedługo na rynku pojawi się m.in. Quercus TFI zakładane przez Sebastiana Buczka, byłego szefa ING TFI. Więcej funduszy na rynku to większa konkurencja i TFI będą musiały wykazywać jak najwyższe wyniki, by przyciągnąć klientów. A jak zauważył, prof. William F. Sharpe ze Stanford University, laureat Nagrody Nobla z ekonomii, w długim okresie najlepsze wyniki osiągają fundusze, które pobierają najniższe prowizje.