Przy takich cenach nie ma komu zbierać malin. Sadownicy piszą do premiera

Dodano:
Maliny Źródło: Unsplash / Viktor Talashuk
Związek Sadowników RP zaapelowali do premiera o wstrzymanie importu mrożonych i świeżych malin do Polski oraz o „podjęcie działań celem zagospodarowania istniejących ogromnych zapasów magazynowych”. Wszystko przez niskie ceny, jakie oferują skupy owoców. Problemem jest także to, że przy tak niskich cenach nie ma chętnych do zbierania owoców.

„Sytuacja na rynku malin przeznaczanych do przetwórstwa jest dramatyczna. Z dnia na dzień ceny skupu spadają, a wiele zakładów zapowiada wręcz jego wstrzymanie” – informuje w komunikacie Związek Sadowników RP.

Producenci malin apelują o wstrzymanie importu

Przyczyny problemu sadownicy doszukują się w imporcie mrożonek na bardzo duża skalę, przede wszystkim z Ukrainy. „Niestety nasze obawy i prognozy potwierdziły się. Do Polski w sposób niekontrolowany wjechało ponad 40 tys. ton mrożonej maliny, co spowodowało ogromne rozregulowanie rynku. Ten proceder nadal trwa. Niestety wszystkie nasze ostrzeżenia zostały zbagatelizowane i żadne postulowane rozwiązania nie zostały wdrożone” – piszą związkowcy.

Sadownicy proszą premiera o wstrzymanie importu mrożonych i świeżych malin do Polskioraz o „podjęcie działań celem zagospodarowania istniejących ogromnych zapasów magazynowych”.

Wysłali w tej sprawie pismo do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz do unijnego komisarza ds. rolnictwa.

Plantatorzy malin na 2 godziny zablokowali ulicę w Annopolu

Serwis Sady i Ogrody.pl informował przedwczoraj, że 27 czerwca skupy płaciły za malinę 3-3,50 zł za kg, a w kolejnych dniach zakłady zdecydowały się zaprzestać kupowania malin.

– Bardzo dobrze, jest to najlepsza wiadomość jaka mogła do mnie dotrzeć. Wiecie dlaczego? Bo to w końcu zmobilizuje nas do tego, żeby wyjść na drogę, a okazja ku temu będzie już niebawem – powiedział cytowany przez serwis plantator.

Dzień później plantatorzy przeprowadzili akcję protestacyjną na drodze krajowej nr 74 w okolicy mostu na Wiśle w Annopolu (woj. lubelskie). Droga była zablokowana przez około dwie godziny.

Nie ma komu zbierać owoców za takie stawki

Przez niskie ceny malin w skupie plantatorzy muszą ograniczać wynagrodzenia dla osób zbierających owoce, przez co chętnych ubywa. Serwissad24.pl informował kilka dni temu, że w lipcu 2022 roku za jedną zerwaną łubiankę malin pracownik otrzymywał 10 zł, 12 zł, a nawet 15 zł. W każdej z nich znajduje się od dwóch do dwóch i pół kilograma owoców.

Aby tegoroczny zbiór był dla plantatorów opłacalny przy cenie skupu rzędu 5 zł/kg, za każdy zebrany kilogram owoców, musieliby zapłacić pracownikom około 1,5 zł – czyli mniej niż 4 zł za łubiankę.

Wiesław Gryn ze stowarzyszenia Oszukana Wieś powiedział w rozmowie z money.pl,, że w związku z tym, że nie ma chętnych do pracy za takie pieniądze, niektórzy plantatorzy ratują się pomocą rodziny i sąsiadów, a są i tacy, którzy pozwalają różnym osobom bezpłatnie zabrać zerwane z krzaków owoce – byle tylko pozbyć się owoców.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...