Stopy proc. w Japonii w końcu wzrosną? Kraj szykuje się do przełomowego ruchu
Japonia to ewenement na skalę światową. Stopa referencyjna banku centralnego wynosi -0,1 proc., a inflacja 3,3 proc. Mimo takich wyników Japończycy też borykają się z kryzysem inflacyjnym, bo choć wzrost cen przekracza poziomy, do których jesteśmy przyzwyczajeni w Europie, to i tak przekracza cel Banku Japonii. Dlatego na ostatnim posiedzeniu, choć stopy proc. pozostały na dotychczasowym poziomie, nieco poluzowano kontrolę nad wzorcowymi obligacjami rządowymi.
Luzowanie kontroli
Posunięcie to było ostatnim sygnałem, że kraj może zrewidować swoje wieloletnie zaangażowanie w tanie pieniądze, mające na celu pobudzenie opóźnionego wzrostu gospodarczego Japonii, ponieważ rosnące stopy procentowe za granicą zwiększyły inflację i osłabiły jena.
W ogłoszeniu po dwudniowym spotkaniu politycznym bank powiedział, że zastosuje bardziej elastyczne podejście do kontrolowania rentowności 10-letnich obligacji rządowych, skutecznie pozwalając im przekroczyć obecny pułap 0,5 proc.
Posunięcie to miało na celu „zwiększenie trwałości łagodzenia polityki monetarnej” poprzez „zwinne reagowanie zarówno na ryzyko wzrostu, jak i spadku aktywności gospodarczej i cen w Japonii” – napisano.
Japońskie obligacje
Kontrolowanie rentowności obligacji było centralnym elementem polityki łagodzenia polityki monetarnej Japonii. 10-letnie obligacje odgrywają kluczową rolę w ustalaniu japońskich stóp procentowych, które decydenci starali się utrzymać na najniższym poziomie w ramach swoich wysiłków na rzecz stymulowania wzrostu gospodarczego poprzez obniżanie ceny dla kredytobiorców.
Wysiłek ten okupiony był wysokimi kosztami: aby utrzymać rentowność na niskim poziomie, bank musiał wydać ogromne sumy na zakup własnych obligacji.
Bank Japonii znalazł się pod rosnącą presją w ciągu ostatniego roku, gdy inne banki centralne, na czele z Rezerwą Federalną, zaczęły podnosić stopy procentowe w celu walki z inflacją wynikającą z pandemii i rosyjskiej inwazji na Ukrainę.