Kołodziejczak o cenach zbóż: To okradanie rolników z godności i marzeń
Szef AgroUnii i kandydat do Sejmu z list Koalicji Obywatelskiej Michał Kołodziejczak odwiedził dziś jednego z rolników, którzy prowadzą gospodarstwo pod Olsztynem. Rozmawiał między innymi o niskich cenach na skupach. Po spotkaniu na jego profilu na portalu X (dawniej Twitter), pojawiło się nagranie.
Ceny w skupach są o połowę niższe niż przed rokiem
– Rolnicy są po żniwach, zebrali swoją pszenicę i magazyny są pełne, ale co z tego, gdy nie mają tego komu sprzedać. Cena jest 50 proc. niższa niż w zeszłym roku, bo nakupili masę zboża z Ukrainy – powiedział w filmie zamieszczonym na portalu X szef AgroUnii, kandydat do Sejmu z list Koalicji Obywatelskiej Michał Kołodziejczak.
– Pszenica jest tańsza a chleb w sklepach coraz droższy. Kupowanie od rolnika poniżej kosztów produkcji, to jest okradanie go z własnej pracy, godności i możliwości normalnego życia. To też okradanie z marzeń, bo jak ci ludzie mogą później normalnie żyć? – pytał także Kołodziejczak.
PiS boi się dużych firm
Zdaniem Kołodziejczaka wszystkiemu winny jest PiS, który boi się postawić dużym firmom, które ustalają ceny zbóż na bardzo niskich poziomach.
– Chleb jest droższy o 25 proc. w porównaniu z zeszłym rokiem. Oni się boją dużych firm, które wyciągają pieniądze z waszych kieszeni, a rolnika pozwalają bić, bo słabym nigdy nie pomagali – dodał Michał Kołodziejczak, kierując te słowa do rządu Zjednoczonej Prawicy.
Kołodziejczak u boku Trzaskowskiego
O godzinie 18.00 w Olsztynie odbyła się konferencja prezydenta Warszawy i wiceprzewodniczącego Platformy Obywatelskiej Rafała Trzaskowskiego. W pewnym momencie na scenie pojawił się także lider AgroUnii, który opowiadał o swoim spotkaniu.
– Byłem dziś w jednej z podolsztyńskich wsi, u młodego gospodarza. Jest wykształconym rolnikiem, który został na wsi. Powiedział, że codziennie modli się o to, żeby wyjść na zero i nie dokładać do gospodarstwa – powiedział Michał Kołodziejczak.
– Ma pełne magazyny pszenicy, która jest tańsza o 50 proc., a chleb w sklepie jest droższy o 25 proc. Zarabiają wszyscy, poza rolnikami. Wieś staje się pusta. Młodzi ludzie z niej wyjeżdżają – powtórzył.