Google pozwane przez USA. „Największa sprawa do dekad”
Departament Sprawiedliwości USA wysunął wobec Google poważne zarzuty, które w końcu oceni amerykański sąd. Chodzi o monopolizacje rynku wyszukiwarek internetowych, w tym wykorzystywanie swojej dominującej pozycji oraz wykluczanie konkurentów czy spowalnianie innowacji na tym rynku. Po długich przygotowaniach proces w końcu się rozpoczął.
Google vs. USA – startuje ogromna sprawa antymonopolowa
Korporacja została pozwana przez rząd federalny już 3 lata temu, jeszcze w czasie rządów prezydenta Donalda Trumpa. We wtorek oficjalnie rozpoczął się proces, który ma potrwać aż 10 tygodni. Nieoficjalnie mówi się, że może być to największa tego typu batalia ostatniego ćwierćwiecza.
W zjawiskowej sprawie zeznawać będzie długa lista światków, wśród których komentatorzy spodziewają się czołowych menedżerów Alphabetu i Google, lecz także dyrektorów z innych kluczowych firm branży technologicznej. Wśród nazwisk pojawia się między innymi CEO Google Sundar Pichai czy jeden z dyrektorów Apple – Eddy Cue. Proces prawny może być wyjątkowo długi, a sędzia Amit Mehta najpewniej wyda wyrok dopiero na początku 2024 roku.
O co USA oskarża Google?
Główne zarzuty dotyczą okresu, w którym Google ustawiało swoje produkty, m.in. wyszukiwarkę Google.com, jako domyślny wybór na wielu urządzeniach mobilnych czy usługach. Miało to ograniczać wybór konsumentów i nieuczciwie faworyzować internetowego giganta.
Jak przekonują prokuratorzy, Google przez wiele lat zabiegało i płaciło różnym firmom za utrzymanie swojej dominującej pozycji. Miało to dotyczyć obecności wyszukiwarki Google na przykład na telefonach iPhone czy w przeglądarkach Safari lub Firefox.
Android, system operacyjny tworzony przez Google, miał być zaś przymusowo używany w zestawie z wyszukiwarką Google, jeśli producenci telefonów chcieli uzyskać pełny dostęp do sklepu z aplikacjami Google Play.
Prawnicy Google mocno odcinają się od zarzutów, wskazując, że firma zmaga się z mocną konkurencją, m.in. ze strony wyszukiwarek jak Microsoft Bing czy serwisów jak Amazon czy Yelp. Użytkownicy mają zaś powracać do usług Google z powodu ciągłych ulepszeń, jaki korporacja cały czas wprowadza w swoich produktach.