Ludzie wciąż palą w kopciuchach byle czym. Kontroli nie ma lub wyniki są bagatelizowane

Dodano:
Dym z komina
Już wkrótce w większości województw korzystanie z tzw. kopciucha, czyli pieca najstarszego typu, będzie niezgodne z prawem. Przestrzeganie wykonania uchwał powinni monitorować kontrolerzy, ale jak ustalił Polski Alarm Smogowy, z rok na rok kontroli jest coraz mniej. Do tego większość wykroczeń ujawnionych podczas kontroli jest bagatelizowanych. „Wydaje się, że przyzwolenie na palenie wszystkim dało zielone światło działaniom szkodliwym dla naszego zdrowia” – zauważa PAS.

Kilka lat temu wiele samorządów wprowadziło przepisy, które zobowiązały mieszkańców do wymiany pieców starego typu na nowe. To nie prośby, a obowiązki, których niespełnienie może skutkować nałożeniem kary pieniężnej do 5 tys. zł.

„Fakt” przypomina, że od stycznia tego roku na Mazowszu nie można używać tzw. kopciuchów, czyli kotłów bezklasowych (kocioł poniżej klasy 3 lub bez tabliczki znamionowej ani informacji w dokumentacji kotła). Od 1 października tego roku w Warszawie obowiązuje zakaz palenia węglem w domach.

Za używanie pica starego typu grozi mandat 500 zł lub grzywna do 5000 zł. Za palenie węglem Straż Miejska może wystawić mandat do 500 zł.

Kto musi wymienić kopciuchy w 2024 roku?

Do 1 stycznia 2024 r. na wymianę pieców bez klasy grzewczej muszą się zdecydować mieszkańcy woj. kujawsko-pomorskiego, lubelskiego, wielkopolskiego i zachodniopomorskiego – to już więc naprawdę ostatnie dni. Mieszkańcy woj. dolnośląskiego muszą pozbyć się starych pieców do 1 lipca 2024 r. Do 1 września 2024 r. czas mają mieszkańcy woj. pomorskiego, a najwięcej czasu, bo do 1 stycznia 2027 r. mają mieszkańcy woj. lubuskiego.

PAS sprawdził, jak wygląda kontrola przepisów antysmogowych

Polski Alarm Smogowy sprawdził, jak wygląda kontrola przestrzegania przepisów antysmogowych, w tym spalania odpadów w gospodarstwach domowych 51 gminach na Mazowszu. Raport „Palący problem” podsumowuje działania w gminach porównując 2021 i 2022 rok. Okazuje się, że spadła zarówno liczba kontroli i wzrosła pobłażliwość pracowników gmin, a wystawione mandaty mają symboliczną wysokość. Palenie odpadami ma się dobrze – stwierdzają autorzy raportu.

Jednym z najważniejszych czynników, które umożliwiają wdrożenie uchwał antysmogowych jest sprawny system kontroli kotłów i pieców. Poza przestrzeganiem zapisów uchwały oraz ściganiem przypadków spalania odpadów i resztek roślinnych, kontrole mają na celu również edukowanie mieszkańców w zakresie obowiązujących przepisów, ich terminów oraz dostępnego wsparcia.

Wnioski płynące z raportu są bardzo niepokojące. Większość wykroczeń ujawnionych podczas kontroli jest bagatelizowanych. Wydaje się, że przyzwolenie na palenie wszystkim dało zielone światło działaniom szkodliwym dla naszego zdrowia. „To w 2022 roku prominentny polityk twierdził, że można palić byle czym. Z raportu wynika, że w porównaniu z poprzednim rokiem staż miejska lub gminna stała się dużo bardziej pobłażliwa.W połowie przypadków spalania odpadów w badanych gminach nie wystawiono mandatu. Dużo gorzej jest w gminach bez straży: tam tylko co czwarty spalający śmieci został ukarany. Sytuacja ta uległa pogorszeniu w stosunku do 2021 roku. W większości gmin bez straży kontrole prowadzone są jedynie w godzinach pracy urzędu. Oznacza to, że nie są prowadzone wieczorem, kiedy wiele osób rozpala swoje kotły po powrocie z pracy” – czytamy w podsumowaniu raportu na stronie PAS.

W dużej części przypadków, po wykryciu nieprawidłowości, mieszkańcy nie ponosili konsekwencji i nie były na nich nakładane żadne kary (mandat lub skierowanie sprawy do sądu). Co więcej, nawet w przypadku nakładanych mandatów ich wysokość bardzo często jest niewspółmierna do szkodliwości czynu, jakim jest spalanie odpadów czy nieprzestrzeganie uchwały antysmogowej. Liczba wystawionych mandatów spadła rok do roku o połowę, a ich wartość jest symboliczna (ok. 100-200 zł).

Źródło: Wprost
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...