Pracownicy Biedronki podpisują się pod petycją. Dotyczy nie tylko pieniędzy
Od kilkunastu dni trwa zbiórka podpisów pod pismem do zarządu sieci Biedronka. Za akcją stoi Komisja Zakładowa NSZZ Solidarność w Jeronimo Martins Polska – donosi serwis Wiadomości Handlowe. Pracownicy zgłaszają trzy postulaty.
Biedronka: trzy postulaty pracowników
Pierwszy postulat dotyczy „zapewnienia zwiększonej obsady poszczególnych placówek (sklepów), tak aby możliwa była spokojna realizacja zlecanych zadań, w czasie doby (dniówki) pracowniczej)”. Można to odczytywać jako próbę wymuszenia na firmie zwiększenia zatrudnienia, tak by więcej osób zajmowało się obsługą klientów i innymi zadaniami. Kasjerzy nie ponoszą winy za to, że często czynna jest jedna czy dwie kasy i klienci, którzy nie chcą korzystać z kas samoobsługowych, muszą stać w kolejkach, a to na nich ogniskuje się złość klientów.
Autorzy petycji chcą także przekonać firmę do wypłacania premii dla pracowników lady mięsnej. Autorzy petycji nie wskazali, jaka powinna być wysokość tej premii. Lady mięsne znajdują się w ponad 1 tys. z ok. 3,6 tys. dyskontów.
Trzeci postulat dotyczy „wprowadzenia zbiorowej podwyżki wynagrodzeń, tak aby z jednej strony odpowiadały one wysiłkowi i zaangażowaniu pracowników sklepów Biedronka, zaś z drugiej pozwalały na utrzymanie naszych rodzin na godnym poziomie”.
Autorzy petycji nawiązali do dobrych wyników Biedronki jako lidera rynkowego i zwrócili uwagę, że nie byłoby to możliwe bez ciężkiej pracy wszystkich zatrudnionych. „Powinni być za to należycie wynagradzani. Zaś zakres powierzanych im zadań powinien być możliwy do realnego wykonania w harmonogramowym czasie pracy” – napisano w petycji.
Podpisy mają być zbierane (prawdopodobnie) do 6 marca. Później pismo zostanie wysłane do zarządu Biedronki w Polsce oraz zarządu Grupy Jeronimo Martins w Portugalii.
Konkretne działania albo wejście w spór
„Dziennik Gazeta Prawna” donosi, że niektórzy pracownicy sklepów są „zastraszani zwolnieniami, jeśli nie powstrzymają się od wzięcia udziału w akcji”.
Petycja nie wpłynęła jeszcze na biurko dyrektorów Biedronki, więc sieć nie mogła się oficjalnie ustosunkować do oczekiwań zatrudnionych. Związkowcy przekonują, że nie chcą tylko zapewnień i deklaracji, ale konkretnych działań – w przeciwnym razie grożą wejściem w spór zbiorowy z Jeronimo Martins Polska.