Prezydent o sprawie Red is Bad. „Mam w swojej szafie..."
W poniedziałek Onet.pl podał, że za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości kierowana przez Michała Kuczmierowskiego Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych zawarła umowy z Pawłem Szopą, właścicielem marki „Red is Bad", na dostawy sprzętu ochronnego i agregatów, co miało skutkować wyprowadzaniem publicznych pieniędzy. Zdaniem portalu, łączna kwota, która mogła trafić do spółek Szopy w ciągu zaledwie trzech lat to ponad pół miliarda złotych.
Prezydent o Red is Bad
O komentarz do tej publikacji pytany był dziś w RMF FM prezydent Andrzej Duda, który wielokrotnie pokazywał się publicznie w odzieży Red is Bad. Pytany czy nadal ją nosi, prezydent odpowiedział: – Noszę różną odzież, staram się również nosić odzież polską. Firma Red is Bad to jest polski producent odzieży, oczywiście zdarza mi się nosić ich ubrania.
Prezydent podkreślił, że o całej sprawie dowiedział się z mediów. – Dowiedziałem się o tej sytuacji wczoraj z mediów. Nie wiedziałem o tym, natomiast...każdy inny producent odzieży w Polsce mógł produkować atrakcyjne, ładne koszulki w związku z kolejnymi rocznicami Powstania Warszawskiego, ale jakoś tego nie robili. Akurat firma Red is Bad co roku te koszulki produkowała i ja te koszulki nosiłem – powiedział w „Porannej rozmowie RMF FM" Duda. – Mój jedyny kontakt z firmą Red is Bad to noszenie ich odzieży, którą – nie ukrywam – mam w swojej szafie – dodał.
Był szef Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michał Kuczmierowski przysłał m.in. do naszej redakcji specjalne oświadczenie, w którym odpiera zarzuty Onetu. – Wszystkie zakupy realizowane były zgodnie z Prawem Zamówień Publicznych i obowiązującymi procedurami z zachowaniem trybu konkurencyjnego – każdorazowo prowadzone było rozeznanie rynku i wybierane najkorzystniejsze pod względem ceny i terminu dostawy oferty. Ceny miały charakter rynkowy, a kontrakty zawierały gwarancje zabezpieczające interes Skarbu Państwa. Wszystkie dostawy zostały dostarczone i prawidłowo rozliczone – napisał Michał Kuczmierowski.
– Informacje o umowach były zgodnie z przepisami publikowane w BIP, więc „rewelacje" Onetu były publicznie dostępne od ponad roku – dodał.