W trzy miesiące zbankrutowało 120 polskich przewoźników. Jest coś, co ma poprawić dramatyczną sytuację branży
Pierwszy kwartał 2024 roku przyniósł druzgocące skutki dla branży transportowej w Polsce, która od dłuższego czasu zmaga się z bardzo poważnym kryzysem. Aż 120 firm przewozowych ogłosiło upadłość tylko na przestrzeni trzech pierwszych miesięcy tego roku. Tymczasem statystyki GUS wskazują na pogarszający się trend, w którym coraz więcej przedsiębiorstw transportowych zmaga się z poważnymi problemami finansowymi. Zadłużenie sektora sięga obecnie 32 miliarda złotych, obejmując ponad 37 tysięcy firm, co wskazuje na wyjątkowo trudną sytuację.
Wzrost kosztów i konkurencja z Ukrainy
Rosnące koszty operacyjne, takie jak podwyżki opłat drogowych, ceny paliwa i energii oraz wzrost płacy minimalnej, znacząco obciążają budżety firm transportowych. Dodatkowo, konkurencja ze strony ukraińskich firm transportowych, które dzięki umowie liberalizacyjnej z UE zyskały dostęp do wspólnego rynku, stanowi poważne wyzwanie dla polskich przewoźników. Firmy ukraińskie realizują obecnie 92 proc. przewozów dwustronnych, co stawia polskich przewoźników w trudnej sytuacji konkurencyjnej.
Kolejnym problemem branży transportowej są koszty paliwa. Eksperci szacują, że obecnie stanowią one około 40 proc. całkowitych kosztów działalności typowej firmy zajmującej się międzynarodowym transportem drogowym. Wysokie ceny paliwa stanowią ogromne obciążenie finansowe, które wpływa na rentowność przedsiębiorstw. Nawet niewielkie podwyżki w tym obszarze mogą znacząco wpłynąć na koszty operacyjne, zmuszając firmy do poszukiwania dodatkowych oszczędności.
W maju organizacje zrzeszające firmy z branży transportowej zaapelowały do rządu o wsparcie, podkreślając, że 60 proc. firm planuje redukcje, a 13 proc. jest blisko bankructwa. Branża apeluje o ulgi podatkowe i zwolnienia z należności publicznych, w tym podatku od środków transportu i składek na ubezpieczenia społeczne dla kierowców oraz dopłaty do wymiany tachografów.
Telematyka jako klucz do oszczędności?
Nowoczesne technologie, takie jak telematyka, mogą odegrać kluczową rolę w poprawie sytuacji finansowej firm transportowych. Zastosowanie systemów telematycznych pozwala na optymalizację kosztów operacyjnych, szczególnie w zakresie zużycia paliwa. Badania wskazują, że 69 proc. firm flotowych dostrzega oszczędności wynikające z wykorzystania nowoczesnych technologii w zarządzaniu flotą.
Sylwia Pawlina, dyrektor zarządzająca Intertransauto – firmy zatrudniającej 120 kierowców i dysponującej flotą ponad 100 pojazdów – podkreśla korzyści płynące z zastosowania systemu LocTracker w swojej firmie.
„Dzięki śledzeniu pojazdów w czasie rzeczywistym mamy dostęp do szeregu informacji, które pozwalają nam redukować koszty prowadzenia działalności. Po pierwsze monitorowanie poziomu paliwa ułatwia dyspozytorom optymalizowanie kosztów przykładowo poprzez planowanie kierowcom tankowania na stacjach, z którymi mamy partnerskie umowy. Ponadto dostępne wyliczenie kosztów dróg ułatwia wybieranie optymalnych finansowo tras. Dodatkowo generowanie szczegółowych raportów i zestawień ułatwia nam kontrolę kosztów i poprawia rentowność firmy”.
Bezpośrednia komunikacja z kierowcami umożliwia natychmiastową reakcję na wszelkie nieprawidłowości, a analiza danych z systemu telematycznego pozwala na szkolenie kierowców w zakresie eco drivingu. Takie podejście prowadzi do oszczędności paliwa oraz mniejszych emisji CO2, co jest korzystne zarówno dla firmy, jak i dla środowiska. Dodatkowo, możliwość śledzenia ładunku przez klientów w czasie rzeczywistym zwiększa jakość obsługi i pomaga w utrzymaniu kontrahentów.
Prognozy wskazują, że europejski rynek telematyczny będzie się dynamicznie rozwijał, osiągając ponad 43 miliony urządzeń do 2029 roku. Zastosowanie nowoczesnych technologii może stać się kluczem do przetrwania i rozwoju polskich firm transportowych, pozwalając na skuteczną optymalizację kosztów i poprawę konkurencyjności na rynku.