85 tys. zł zamiast miliona. Poszkodowani po powodzi w szoku!

Dodano:
Zalane ogródki działkowe w Jeleniej Górze Źródło: Newspix.pl / Ernest Kolodziej
PZU zaoferowało zaledwie 85 tys. zł odszkodowania za dom ubezpieczony na milion złotych. Mieszkańcy Stójkowa są w szoku i domagają się pełnej rekompensaty za straty po powodzi.

Mieszkańcy okolic Lądka-Zdroju, szczególnie dotknięci skutkami powodzi, zmagają się z nieoczekiwanymi trudnościami w uzyskaniu odpowiedniego odszkodowania. Chociaż firma ubezpieczeniowa PZU już wypłaciła odszkodowania niektórym poszkodowanym rodzinom, kwoty te często budzą kontrowersje. Właściciele domu w małej wsi Stójków, znajdującej się w pobliżu Lądka-Zdroju, są jednym z przykładów, gdzie wysokość oferowanego odszkodowania zszokowała zarówno poszkodowanych, jak i opinię publiczną. Pomimo że ich nieruchomość była ubezpieczona na kwotę miliona złotych, PZU zaoferowało zaledwie niecałe 85 tys. zł na pokrycie kosztów odbudowy.

Powódź 2024: odszkodowanie od PZU

Dom Marii Łukaszewskiej został poważnie uszkodzony w wyniku zalania. Woda przesiąkła ściany i strop budynku, a rzeka Biała Lądecka zniszczyła także wiatę, ogrodzenie oraz bramę. Właściciele szacują, że pełna odbudowa może pochłonąć około 1,5 mln zł, co znacznie przewyższa kwotę, na którą nieruchomość była ubezpieczona. Mimo to, zadowoleni byli z samego faktu posiadania ubezpieczenia na milion złotych, wierząc, że ta kwota pokryje większość napraw. Jednak wiadomość o wypłacie zaledwie 85 tys. zł wywołała ogromne rozczarowanie i niedowierzanie.

Rodzina Łukaszewskich natychmiast zwróciła się do PZU o dostarczenie dokumentów wyjaśniających sposób wyceny szkód. W celu uzyskania sprawiedliwego odszkodowania, zdecydowano się także na zatrudnienie niezależnego rzeczoznawcy. Pomoc prawna została udzielona pro bono przez kancelarię, która zobowiązała się reprezentować rodzinę w tej sprawie.

PZU tłumaczy, że to tylko zaliczki

PZU nie odnosi się bezpośrednio do sprawy Łukaszewskich, powołując się na tajemnicę ubezpieczeniową. W odpowiedzi przesłanej „Gazecie Wyborczej” firma zapewniła jednak, że wymienione w artykule kwoty to jedynie wstępne odszkodowania. Ubezpieczyciel dodał, że właściciele domu otrzymali te pieniądze jako zaliczkę, a ostateczna suma odszkodowania zostanie ustalona po dalszych oględzinach i konsultacjach z rzeczoznawcami.

PZU poinformowało także, że skontaktowało się bezpośrednio z Marią Łukaszewską, aby wyjaśnić jej status sprawy oraz zaplanować kolejną wizytę rzeczoznawcy. Firma wyjaśniła również, że w sytuacjach, gdy budynki są całkowicie zniszczone, wypłacana jest cała kwota ubezpieczenia. Natomiast w przypadkach takich jak ten, gdy nieruchomość została jedynie zalana, ostateczna wartość strat jest szacowana przez rzeczoznawcę, który uwzględnia koszty osuszania, malowania oraz naprawy szkód.

Źródło: gazeta.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...