Producent alko-tubek nie widzi swojej winy. „Dzieci mogą też omyłkowo wypić szampon”

Dodano:
Wycofane z rynku produkty marki VoodooMonkey Źródło: Materiały prasowe / Voodoo Monkey
„Żałujemy, że produkt Voodoo Monkey, pomimo że został wyprodukowany i oznaczony zgodnie z obowiązującymi przepisami, wzbudził negatywne i niezamierzone skojarzenia” – napisał producent alko-tubek w oświadczeniu dla redakcji money.pl. Firma nadal przekonuje, że za nagłośnienie sprawy może odpowiadać konkurencja.

Tubki Voodoo Monkey, które w ostatnich dniach zelektryzowały opinię publiczną i wywołały reakcję polityków, wprowadziła na rynek firma OLV z Siedlec. Rodzicom jest ona znana z owocowych tubek Owolovo, które jak najbardziej przeznaczone są dla dzieci.

Producent alko-tubek nie widzi swojej winy

„Nie wykluczamy, że burzę rozpętała konkurencja, która się nas boi. Nie jesteśmy winni, nikt nie brał pod uwagę, że to produkt dla dzieci. Broń Boże, jaki produkt dla dzieci? Nie łamiemy prawa, a zrobiono na nas nagonkę, co jest nieuczciwe” – napisał zarząd spółki OLV S.A. w mailu wysłanym do redakcji money.pl.

Firma nie widzi swojego błędu i uważa, że zarzuty o to, że wykorzystuje popularne skojarzenie (tubki dla dzieci, produkt bezpieczny, wygodny, lubiany) są nieuczciwe. Nie przyjmuje też do wiadomości, że sprzedawanie w nich alkoholu mogło prowadzić do pomyłek, kiedy to dziecko odruchowo otworzyłoby tubkę z alkoholem zamiast z musem. Małe dzieci nie umieją czytać, wiele rzeczy robią automatycznie i nie jest to w żadnym razie ich wina.

Firma i na taki zarzut ma odpowiedź: „Nawet przez moment nie zakładaliśmy, że jest to produkt dla dzieci. Dzieci mogą też omyłkowo wypić szampon, ketchup czy musztardę oraz środki chemiczne pakowane w saszetki” – powiedział w rozmowie z money.pl Andrzej Gajowniczek, prezes OLV.

Prezes jest zdania, że firma dopełniła wszelkich obowiązków i oznaczyła produkt w taki sposób, że nie można się pomylić co do zawartości tubki.

Tubki z alkoholem nie są już produkowane

"Opakowania mają wyraźne i duże oznakowania, na froncie widnieje wyraźna informacja o zawartości procentowej alkoholu w produkcie. Różnią się kolorystyką i wzornictwem, mają znaki akcyzy, sprzedawane są ze specjalnie i wyraźnie oznakowanych stoisk, spełniają wszystkie inne wymogi ustawy" – powiedział.

Obecności alko-tubek w dyskontach nie dało się jednak dłużej bronić: zarząd spółki OLV S.A. podjął decyzję o niezwłocznym wycofaniu całej partii produktów z rynku i natychmiastowym wstrzymaniu produkcji. „Przepraszamy za zaistniałą sytuację” – napisano też w mailu.

Źródło: money.pl / Wprost
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...