Ta branża daje pracę 400 tys. ludzi. I niestety przędzie coraz słabiej

Dodano:
Meble Źródło: Pixabay
Polska to potęga meblarska. Nie oznacza to niestety jednak, że producenci spokojnie mogą planować przyszłość. W ciągu ostatniego roku kwota zaległego zadłużenia producentów mebli wzrosła o ponad 52 mln zł. Powodów jest wiele – między innymi coraz powszechniejsze kupowanie mebli z drugiej ręki.

Polska branża meblarska jest szóstym co do wielkości producentem na świecie i drugim światowym eksporterem. Dane GUS pokazują, że produkcja mebli odpowiada w Polsce za 2,3 proc. PKB, a zatrudnienie ma w niej około 400 tys. osób (wliczając dostawców). Mierzy się jednak z problemami finansowymi, które dotykają zarówno małych, jak i dużych producentów, podwykonawców i dostawców.

Rośnie zadłużenie producentów mebli

Według danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz bazy informacji kredytowych BIK, w ciągu ostatniego roku kwota zaległego zadłużenia producentów mebli wzrosła o ponad 52 mln zł, co stanowi przyrost o 19 proc. rok do roku.

Z danych z Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz bazy BIK wynika, że zaległe zobowiązania w tej branży wyniosły na koniec sierpnia 325 mln zł. Średnie przeciętne zadłużenie na firmę wynosi 115 tys. zł. Sytuacja nie wygląda optymistycznie również w przypadku sprzedawców hurtowych mebli.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego wartość produkcji sprzedanej mebli w pierwszej połowie 2024 roku wyniosła 28,4 mld zł, co oznacza spadek o 5 proc. w porównaniu z analogicznym okresem w 2023 roku (29,9 mld zł). Natomiast z danych Departamentu Analiz Ekonomicznych PKO Banku Polskiego opublikowanych w raporcie „Branża meblarska. Pozycja międzynarodowa polskich producentów i prognozy rozwoju rynku do 2027” wynika, że w 2022 Polska była 3. największym eksporterem mebli na świecie z udziałem na poziomie 5,4 procent.

– Po okresie dużych wzrostów sprzedaży w czasie pandemii, branża mierzy się obecnie ze znaczącymi trudnościami. Przede wszystkim Polacy odbudowują oszczędności osłabione przez inflację, a z drugiej strony słaba kondycja gospodarki Niemiec, głównego rynku zbytu, dodatkowo obniża popyt. Wzrost kosztów produkcji, w tym drogie surowce drzewne oraz płyty MDF oraz wysokie ceny energii i paliw, pogłębiają problemy firm, dotykając nawet te, które dotychczas były solidnymi płatnikami. Ponadto dochodzi rosnąca obecność wyrobów z Chin na unijnym rynku. Czynnik ten we wcześniejszych latach w dużym stopniu neutralizowała zazwyczaj niska jakość chińskich produktów, ustępująca polskim meblom pozwalała konkurować z tańszymi chińskimi produktami. Jednak obecnie konsumenci na zachodzie Europy – podobnie jak w Polsce – ulegają coraz silniejszej pokusie obniżenia kosztów zakupu za cenę jakości, co wynika z gorszej koniunktury gospodarczej w części krajów UE w II kw. 2024, w tym w Niemczech (-0,1 proc. kdk) – podkreśla dr hab. Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor.

Hurtowi sprzedawcy na minusie

Kondycja finansowa nie wygląda optymistycznie również w przypadku sprzedawców mebli. Według danych zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG i bazie BIK łączne nieuregulowane zaległości w obszarze sprzedaży hurtowej mebli, dywanów i sprzętu oświetleniowego wyniosły na koniec sierpnia 2024 roku 23,6 mln zł (+ 12 proc. r/r). Rok wcześniej było to o 2,5 mln zł mniej. Liczba niesolidnych płatników firm to 176 przedsiębiorstw, a średni dług na jedną wynosi 134 tys. zł.

Co ciekawe, w ostatnich latach wyraźnym trendem jest świadome gospodarowanie odpadami, który jest bardzo popularny również w przypadku zakupów mebli z drugiej ręki. Odrestaurowywanie używanych lub starych mebli wpisuje się z kolei w założenia gospodarki o obiegu zamkniętym, co jest istotne w kontekście zrównoważonego rozwoju i troski o środowisko naturalne. Dla branży meblarskiej może to być szansa na poprawę sytuacji sektora naprawy i konserwacji mebli oraz wyposażenia domowego, którego zadłużenie wzrosło o 182 proc. r/r. do 37,1 mln zł 

– Sytuacja branży staje się coraz bardziej wymagająca, głównie z powodu spadku popytu zarówno na rynkach krajowych, jak i zagranicznych. Wiele firm zmaga się z rosnącymi kosztami magazynowania, co wpływa na marże i konkurencyjność cenową. Z kolei wyższe ceny mebli, odstraszają klientów, którzy nadal odbudowują swoje oszczędności po tym jak inflacja obniżyła ich realną wartość o kilkadziesiąt procent. Pozytywnym sygnałem jest natomiast popularność zakupu mebli z drugiej ręki. Trend ten może stanowić szansę dla sektora napraw i konserwacji, który zanotował ogromny wzrost zaległego zadłużenia. Kluczowym wyzwaniem na przyszłość będzie zatem przystosowanie się do zmieniających się preferencji konsumentów, efektywne wykorzystywanie szans oraz zarządzanie długiem – komentuje dr hab. Waldemar Rogowski.

Źródło: Wprost
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...