Górale wściekli na konkurencję. „Codziennie sprawdzam, czy nie przebili mi opon”
Początkowo spór był traktowany jako drobna "piaskownica", czyli rywalizacja o klientów przypominająca dziecięce kłótnie. Teraz jednak sytuacja staje się coraz bardziej napięta, a niektóre zachowania przybierają niebezpieczny obrót.
Górale kontra Uber. Wojna trwa
Zakopiańskie postoje taksówek są przepełnione, a konkurencja o pasażerów zaostrza się. Z relacji kierowców Ubera wynika, że część taksówkarzy stosuje wobec nich nieuczciwe i agresywne praktyki. Dochodzi do aktów wandalizmu – kierowcy zgłaszają przypadki kradzieży tablic rejestracyjnych oraz przecinania opon.
– Pięciu kierowców Ubera straciło tablice rejestracyjne, a codziennie rano muszę sprawdzać, czy moje opony nie zostały uszkodzone – mówi jeden z nich w rozmowie z Tygodnikiem Podhalańskim.
Co więcej, niektórzy kierowcy Ubera otrzymują telefoniczne groźby. Każdy taki incydent jest zgłaszany na policję, jednak problem nadal narasta.
– Początkowo próbowaliśmy dojść do porozumienia, ale teraz to już nie ma sensu. Nie chodzi o wszystkich taksówkarzy, ale o tych, którzy nie potrafią zaakceptować konkurencji – dodaje jeden z kierowców.
Górale odpierają zarzuty
Z kolei taksówkarze również mają swoje zastrzeżenia wobec Ubera i Bolta. Zarzucają kierowcom tych platform łamanie przepisów, przewożenie pasażerów bez wymaganych licencji, a nawet niebezpieczne sytuacje na drodze, np. jazdę z nartami wystającymi poza obrys auta.
– Nie mogli się spodziewać, że powitamy ich chlebem i solą. To już jest inwazja. Kierowców Ubera i Bolta przybywa, a my tracimy klientów. Za chwilę wielu taksówkarzy będzie zmuszonych odejść z zawodu – mówi jeden z zakopiańskich taksówkarzy.
Taksówkarze zwracają także uwagę na ceny usług przewozowych. Ich zdaniem pasażerowie korzystający z Ubera i Bolta często nie zdają sobie sprawy, że tradycyjna taksówka może być tańsza na krótkich trasach.
– Ludzie nie wiedzą, że zwykła taksówka w Zakopanem może kosztować mniej niż przejazd Uberem czy Boltem – dodaje taksówkarz.
Czy policja załagodzi sytuację?
Sytuacja w Zakopanem staje się coraz bardziej napięta. Z jednej strony kierowcy Ubera skarżą się na prześladowania i akty wandalizmu, z drugiej taksówkarze czują się zagrożeni rosnącą konkurencją i obawiają się utraty pracy.
Spór ten może przerodzić się w jeszcze poważniejszy konflikt, jeśli nie zostaną podjęte działania mające na celu rozwiązanie problemu. Czy władze lokalne oraz służby porządkowe znajdą sposób na uspokojenie sytuacji? Czas pokaże.