Górale wściekli na konkurencję. „Codziennie sprawdzam, czy nie przebili mi opon”

Górale wściekli na konkurencję. „Codziennie sprawdzam, czy nie przebili mi opon”

Dodano: 
Turyści w Zakopanem, zdj. ilustracyjne
Turyści w Zakopanem, zdj. ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Kinek00
W Zakopanem trwa ostra rywalizacja między tradycyjnymi taksówkarzami a kierowcami Ubera i Bolta.

Początkowo spór był traktowany jako drobna "piaskownica", czyli rywalizacja o klientów przypominająca dziecięce kłótnie. Teraz jednak sytuacja staje się coraz bardziej napięta, a niektóre zachowania przybierają niebezpieczny obrót.

Górale kontra Uber. Wojna trwa

Zakopiańskie postoje taksówek są przepełnione, a konkurencja o pasażerów zaostrza się. Z relacji kierowców Ubera wynika, że część taksówkarzy stosuje wobec nich nieuczciwe i agresywne praktyki. Dochodzi do aktów wandalizmu – kierowcy zgłaszają przypadki kradzieży tablic rejestracyjnych oraz przecinania opon.

Pięciu kierowców Ubera straciło tablice rejestracyjne, a codziennie rano muszę sprawdzać, czy moje opony nie zostały uszkodzone – mówi jeden z nich w rozmowie z Tygodnikiem Podhalańskim.

Co więcej, niektórzy kierowcy Ubera otrzymują telefoniczne groźby. Każdy taki incydent jest zgłaszany na policję, jednak problem nadal narasta.

Początkowo próbowaliśmy dojść do porozumienia, ale teraz to już nie ma sensu. Nie chodzi o wszystkich taksówkarzy, ale o tych, którzy nie potrafią zaakceptować konkurencji – dodaje jeden z kierowców.

facebook

Górale odpierają zarzuty

Z kolei taksówkarze również mają swoje zastrzeżenia wobec Ubera i Bolta. Zarzucają kierowcom tych platform łamanie przepisów, przewożenie pasażerów bez wymaganych licencji, a nawet niebezpieczne sytuacje na drodze, np. jazdę z nartami wystającymi poza obrys auta.

Nie mogli się spodziewać, że powitamy ich chlebem i solą. To już jest inwazja. Kierowców Ubera i Bolta przybywa, a my tracimy klientów. Za chwilę wielu taksówkarzy będzie zmuszonych odejść z zawodu – mówi jeden z zakopiańskich taksówkarzy.

Taksówkarze zwracają także uwagę na ceny usług przewozowych. Ich zdaniem pasażerowie korzystający z Ubera i Bolta często nie zdają sobie sprawy, że tradycyjna taksówka może być tańsza na krótkich trasach.

Ludzie nie wiedzą, że zwykła taksówka w Zakopanem może kosztować mniej niż przejazd Uberem czy Boltem – dodaje taksówkarz.

Czytaj też:
Górale rozgrzani do czerwoności. Powód jest jeden

Czy policja załagodzi sytuację?

Sytuacja w Zakopanem staje się coraz bardziej napięta. Z jednej strony kierowcy Ubera skarżą się na prześladowania i akty wandalizmu, z drugiej taksówkarze czują się zagrożeni rosnącą konkurencją i obawiają się utraty pracy.

Spór ten może przerodzić się w jeszcze poważniejszy konflikt, jeśli nie zostaną podjęte działania mające na celu rozwiązanie problemu. Czy władze lokalne oraz służby porządkowe znajdą sposób na uspokojenie sytuacji? Czas pokaże.

Czytaj też:
Górale wściekli. Już nie będą mogli łupić turystów

Źródło: Tygodnik Podhalański, Onet