Deweloperzy drwią z prawa: mieszkania po 1 zł za m kw.
Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wpłynęło już ponad tysiąc skarg dotyczących deweloperów, którzy obchodzą nowe przepisy o jawności cen mieszkań – podała „Rzeczpospolita”. Jak zauważa dziennik, już od pierwszego dnia obowiązywania ustawy część firm znalazła sposoby na obejście regulacji.
Nowe przepisy
Zgodnie z nowymi przepisami deweloperzy są zobowiązani do publikowania cen mieszkań. Jednak w praktyce niektórzy wpisują na stronach internetowych kwoty symboliczne, np. „1 zł za metr kwadratowy”. Grzegorz Kawecki, prezes Pekabex Development, komentuje, że niektórzy chcieli być „sprytni albo dowcipni” i wykorzystali fakt, że informacja o cenie na stronie nie jest jeszcze ofertą handlową w rozumieniu kodeksu cywilnego. Podanie wyłącznie ceny metrażu nie zawiera bowiem wszystkich elementów umowy, takich jak opis lokalu czy termin oddania inwestycji, i jest traktowane raczej jako zaproszenie do negocjacji.
Podobne stanowisko przedstawia adwokat Andrzej Bućko, wskazując, że publikowana cena nie przesądza jeszcze o zawarciu umowy. Jednak w przypadku rozbieżności między ceną z ogłoszenia a tą proponowaną przy podpisywaniu umowy, nabywca ma prawo żądać zawarcia umowy po cenie dla niego najkorzystniejszej – wynika to z art. 19a ust. 6 ustawy.
Dodatkowe komunikaty
Jak informował wcześniej Business Insider Polska, niektóre firmy zamiast podawania realnych kwot stosują dodatkowe komunikaty, np. „zapytaj o rabat”, „zapytaj o ofertę i zostaw dane kontaktowe” czy informacje o elastycznych harmonogramach płatności. Takie zabiegi pozwalają deweloperom utrzymać kontrolę nad procesem sprzedaży i pozostawić sobie przestrzeń do negocjacji indywidualnych.
W praktyce oznacza to, że pomimo formalnego obowiązku ujawniania cen, klienci nadal spotykają się z mechanizmami, które pozwalają firmom stosować zróżnicowaną politykę cenową wobec różnych nabywców. Nowe przepisy nie zlikwidowały więc dotychczasowych praktyk rynkowych, a jedynie przeniosły je na inny poziom.