Rosja pod presją. Ataki dronów mogą zatrzymać wydobycie ropy

Dodano:
Pociąg z ropą naftową, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay / RJA1988
Rosja może wkrótce ograniczyć wydobycie ropy. Ukraińskie ataki dronowe uderzają w rafinerie i porty, zagrażając dochodom Kremla.

Rosja stoi w obliczu poważnych problemów związanych z produkcją ropy naftowej. Jak informuje Agencja Reutera, regularne ataki ukraińskich dronów na rafinerie i porty mogą zmusić największego rosyjskiego operatora przesyłowego, spółkę Transnieft, do ograniczenia wydobycia. Informacje te pochodzą z trzech źródeł branżowych i wskazują na ryzyko zakłóceń w jednym z najważniejszych sektorów rosyjskiej gospodarki.

Ograniczenia wydobycia

Transnieft miał już poinformować producentów o możliwości wprowadzenia ograniczeń. Jednocześnie firma publicznie odrzuca doniesienia, nazywając je „fałszywymi” i określając jako element „wojny informacyjnej” Zachodu. Mimo tych zapewnień, skala ataków dronowych jest znacząca – od sierpnia Ukraina przeprowadziła uderzenia na co najmniej dziesięć rafinerii, a także na kluczowe porty na Bałtyku: Ust-Ługę i Primorsk.

Skutki są poważne – w pewnym momencie moce przerobowe rosyjskich rafinerii zmalały o prawie 20 proc. Uszkodzenia portów dodatkowo ograniczyły możliwości eksportowe Rosji. Jak przypomina Reuters, przychody ze sprzedaży ropy i gazu stanowiły w ostatniej dekadzie od jednej trzeciej do nawet połowy wpływów budżetu federalnego. Każde zakłócenie w tym obszarze stanowi więc poważne zagrożenie dla finansów państwa.

Ograniczenie produkcji

Transnieft, który odpowiada za przetwarzanie ponad 80 proc. ropy wydobywanej w Rosji, miał w ostatnich dniach wstrzymać przyjmowanie surowca od części producentów do własnych magazynów. Źródła branżowe oceniają, że jeśli ataki będą kontynuowane, Rosja – dostarczająca około 9 proc. światowej ropy – może zostać zmuszona do realnego ograniczenia produkcji.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nazwał ataki dronowe na rosyjską infrastrukturę paliwową „najszybciej działającymi sankcjami”. Moskwa nie odniosła się publicznie do rozmiarów strat ani ich wpływu na eksport i wydobycie, jednak coraz więcej sygnałów wskazuje, że konsekwencje mogą być odczuwalne nie tylko dla Rosji, ale i dla globalnego rynku ropy.

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...