Czy dziś jest niedziela handlowa? Tam zrobimy zakupy

Dodano:
Skanowanie produktów przy kasie Źródło: Shutterstock
W tym roku przypadać będą już tylko trzy niedziele handlowe. Przyjdzie nam jednak na nie trochę poczekać. Gdzie dziś będziemy mieli możliwość zaopatrzenia?

W marcu przyszłego roku minie osiem lat od wprowadzenia ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę. W początkowym okresie – od marca do grudnia 2018 roku – sklepy były otwarte w pierwszą i ostatnią niedzielę miesiąca, w 2019 roku już tylko w ostatnią. W latach 2020-2024 obowiązywało siedem niedziel handlowych w roku. Mowa o ostatniej niedzieli stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia, a także niedzieli przed Wielkanocą i dwóch niedzielach poprzedzających święta Bożego Narodzenia. Od tego roku nastąpiła zmiana, która zakłada wprowadzenie dodatkowej niedzieli handlowej na początku grudnia.

Niedziela handlowa dopiero za 11 tygodni

To oznacza, że na najbliższą niedzielę handlową musimy poczekać jeszcze 11 tygodni. Nie oznacza to, że nie będziemy mieli dziś możliwości zaopatrzenia. Ustawa przewiduje bowiem nieco ponad 30 wyłączeń. Działalność mogą prowadzić sklepy, w których za ladą stoi właściciel. Czynne są dziś również m.in.:

  • stacje paliw,
  • placówki handlowe, w których przeważająca działalność polega na handlu kwiatami,
  • apteki i punkty apteczne,
  • zakłady lecznicze dla zwierząt,
  • placówki handlowe, w których przeważająca działalność polega na handlu pamiątkami lub dewocjonaliami,
  • placówki handlowe, w których przeważająca działalność polega na handlu prasą, biletami komunikacji miejskiej, wyrobami tytoniowymi, kuponami gier losowych i zakładów wzajemnych,
  • placówki pocztowe, w których przeważająca działalność polega na świadczeniu usług pocztowych,
  • placówki handlowe w obiektach infrastruktury krytycznej,
  • placówki handlowe w hotelach,
  • placówki handlowe w zakładach prowadzących działalność w zakresie kultury, sportu, oświaty, turystyki i wypoczynku,
  • placówki handlowe na dworcach, w portach i przystaniach,
  • placówki handlowe w portach lotniczych,
  • placówki handlowe na terenie jednostek wojskowych,
  • piekarnie, cukiernie i lodziarnie, w których przeważająca działalność polega na handlu wyrobami piekarniczymi i cukierniczymi,
  • placówki handlowe, w których przeważającą działalnością jest działalność gastronomiczna.

Za złamanie zakazu handlu grozi od 1000 zł do nawet 100 tys. zł kary, a przy uporczywym naruszaniu przepisów – kara ograniczenia wolności.

Będą zmiany?

Od dłuższego czasu trwają dyskusje na temat wprowadzenia odważniejszych zmian w ustawie. Od ponad roku w sejmowej komisji gospodarki znajduje się firmowany przez posła Polski 2050 Ryszarda Petru projekt, zakładający liberalizację niedzielnego handlu. Projekt przewiduje m.in. dwie niedziele handlowe w miesiącu (pierwszą i trzecią), czyli zasady zbliżone do tych z początków funkcjonowania ustawy. Za pracę w ostatnim dniu tygodnia przysługiwałoby podwójne wynagrodzenie, a pracodawca miałby obowiązek wyznaczyć pracownikowi dzień wolny (od sześciu dni przed do sześciu dni po dniu pracy w niedzielę).

W ostatnim czasie Petru zaproponował, aby kwestię zakazu handlu w niedzielę zdecentralizować, co w praktyce miałoby oznaczać, że o liczbie niedziel handlowych w ciągu roku decydowałyby poszczególne samorządy.

O ewentualnych zmianach w ustawie o zakazie handlu w niedzielę mówił w tym tygodniu minister finansów i gospodarki Andrzej Domański. – Osobiście jestem zwolennikiem, aby niedziele handlowe w pewnym wymiarze wróciły. To jest do dyskusji politycznej, bo nie ma zgody w koalicji – powiedział w internetowej części audycji „Gość Radia Zet" szef resortu finansów i gospodarki.

Dopytywany czy najnowsza propozycja Ryszarda Petru to dobry pomysł, Domański odpowiedział, że w tej kwestii „dyskusja jest potrzebna".

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...