Parasola nie ma, gdy pada deszcz. Paradoks bankowego finansowania firm
Każdy przedsiębiorca zna to uczucie bezradności, gdy po miesiącach przygotowań i oczekiwania na decyzję banku słyszy niepodważalne „nie". To szczególnie bolesne, gdy firma stoi przed kluczową inwestycją, boryka się z płynnością lub potrzebuje kapitału na przetrwanie trudnego okresu. W takich momentach odmowa banku może oznaczać nie tylko utratę szansy rozwoju, ale wręcz zagrożenie dla dalszego funkcjonowania przedsiębiorstwa.
Bank przyjmuje chętnie parasol wtedy, gdy świeci słońce. Oddaje go, gdy zaczyna padać deszcz. Banki w Polsce funkcjonują w silnym reżimie regulacyjnym KNF oraz oceniają nie emocje, lecz ryzyko, a ich obowiązkiem jest bezpieczeństwo depozytów, nie ratowanie biznesów. To brutalna prawda, o której trzeba pamiętać – podkreśla Paweł Stefański, Prezes Zarządu Horyzont Capital.
Dane statystyczne potwierdzają nasilającą się restrykcyjność polskich banków. Według stanu na koniec III kwartału 2024 roku, realna wartość portfela kredytów dla przedsiębiorstw osiągnęła poziom 11,1%, co plasuje polski sektor bankowy na przedostatnim miejscu w porównaniu do sektorów bankowych z krajów strefy euro. Szacunki Zespołu Badań i Analiz Związku Banków Polskich wskazują, że podaż kredytów dla przedsiębiorstw w 2024 r. będzie o około 4% niższa niż w 2023 r. oraz o 6,8% niższa niż w 2022 roku.
To nie jest przypadek ani wynik złej woli bankowców. To efekt skomplikowanego systemu oceny ryzyka, którego mechanizmy często działają na niekorzyść przedsiębiorstw w momentach, gdy najbardziej potrzebują wsparcia finansowego.
Mechanizmy oceny zdolności kredytowej w praktyce
Banki oceniają firmy przez pryzmat przeszłych wyników finansowych, podczas gdy przedsiębiorcy myślą o przyszłych możliwościach. Ta fundamentalna różnica w perspektywach czasowych jest głównym powodem odmów kredytowych w kluczowych momentach rozwoju firm.
System oceny ryzyka kredytowego składa się z kilku warstw analitycznych. Pierwsza warstwa to ocena historii finansowej przedsiębiorstwa na podstawie sprawozdań finansowych z ostatnich 2-3 lat. Banki analizują podstawowe wskaźniki płynności, zadłużenia i rentowności. Wskaźnik płynności bieżącej powinien przekraczać 1,2, a zadłużenie nie może przekroczyć 60-70% aktywów. Problem polega na tym, że firmy aplikujące o kredyt często już wykazują pogorszenie tych parametrów z powodu trudnej sytuacji rynkowej lub potrzeby inwestycji.
Druga warstwa to analiza branżowa i ocena ryzyka sektorowego. Banki korzystają z zewnętrznych ocen ryzyka poszczególnych branż, które mogą być nieprzychylne dla całych sektorów gospodarki. Jeśli firma działa w branży ocenianej jako wysokiego ryzyka, automatycznie spada jej scoring kredytowy, niezależnie od indywidualnych wyników.
Trzecia warstwa to ocena jakościowa zarządzania i perspektyw rozwoju, ale w praktyce ma ona najmniejszy wpływ na ostateczną decyzję. Algorytmy oceniające zdolność kredytową opierają się głównie na danych historycznych i statystykach branżowych, a ludzka ocena potencjału biznesowego jest często marginalizowana.
Procykliczność polityki kredytowej
Najbardziej bolesnym aspektem bankowego systemu oceny ryzyka jest jego procykliczność. Banki działają według prostej zasady: gdy gospodarka prosperuje, kryteria kredytowe są łagodne, gdy zaczyna się spowolnienie – drastycznie je zaostrzają. Na pierwszy kwartał 2024 r. banki zapowiadają zaostrzenie kryteriów udzielania krótko- i długoterminowych kredytów dla dużych przedsiębiorstw, długoterminowych kredytów dla MSP oraz kredytów konsumpcyjnych.
Ta procykliczność oznacza, że firmy, które mogłyby dzięki dodatkowej gotówce nie tylko przetrwać trudny okres, ale wręcz wykorzystać go do wzmocnienia swojej pozycji konkurencyjnej, zostają pozbawione tego wsparcia. Banki, kierując się potrzebą ochrony własnych bilansów, odcinają dostęp do finansowania właśnie tym przedsiębiorstwom, które najbardziej go potrzebują.
Systematyczne spadki podaży kredytów widoczne są również w ujęciu kwartalnym. Od początku 2022 r. kwartalna podaż kredytów dla przedsiębiorstw ulega systematycznemu zmniejszeniu. W praktyce oznacza to, że każdy kolejny kwartał banki są bardziej restrykcyjne w udzielaniu finansowania, niezależnie od indywidualnej sytuacji konkretnych firm.
Automatyzacja decyzji kredytowych jako bariera
Nowoczesne systemy scoringowe, które miały usprawić proces udzielania kredytów, paradoksalnie często stają się barierą dla przedsiębiorstw w trudnej sytuacji. Algorytmy nie potrafią ocenić kontekstu biznesowego, innowacyjności pomysłu czy determinacji zarządzających.
Standardowy model oceny ryzyka uwzględnia:
- Historię płatniczą (30% wagi w ocenie)
- Wskaźniki finansowe (25% wagi)
- Ocenę branży (20% wagi)
- Zabezpieczenia (15% wagi)
- Inne czynniki (10% wagi)
System ten skutecznie wykrywa firmy o stabilnej historii i dobrych wynikach, ale jest bezradny wobec przedsiębiorstw przechodzących transformację, realizujących innowacyjne projekty lub borykających się z czasowymi trudnościami spowodowanymi czynnikami zewnętrznymi.
Szczególne wyzwania mikroprzedsiębiorstw
Mikroprzedsiębiorstwa, stanowiące trzon polskiej gospodarki, są szczególnie dotknięte restrykcyjnością banków. W grudniu 2024 r., w porównaniu do grudnia 2023 r., mikroprzedsiębiorcy zaciągnęli mniej kredytów (-2,5%) i na niższą wartość (-17,0%).
Małe firmy często nie mają rozwiniętego działu finansowego, który potrafiłby przygotować dokumentację kredytową w sposób optymalny z punktu widzenia banku. Brak profesjonalnie przygotowanych biznesplanów, prognoz finansowych czy analiz rynkowych sprawia, że wnioski mikroprzedsiębiorstw są odrzucane już na etapie formalnej oceny.
Według odczytów Indeksu Jakości w grudniu 2024 r.: najgorzej (najwyższy poziom wskaźnika) spłacane były kredyty przez firmy handlowe wartość 5,29%, produkcyjne 5,23% oraz usługowe 5,22%. Te statystyki wpływają na postrzeganie całych branż przez systemy bankowe, niezależnie od rzeczywistej sytuacji konkretnych przedsiębiorstw.
Sezonowość i specyfika branżowa
Wiele branż charakteryzuje się naturalną sezonowością przychodów lub specyficznymi cyklami płatności. Firmy budowlane mają słabsze wyniki w miesiącach zimowych, przedsiębiorstwa turystyczne – poza sezonem, a firmy współpracujące z sektorem publicznym często doświadczają opóźnień w płatnościach na koniec roku budżetowego.
Systemy bankowe rzadko uwzględniają te naturalne fluktuacje. Firma aplikująca o kredyt w "słabym" okresie swojego cyklu biznesowego może zostać oceniona negatywnie, mimo że w perspektywie rocznej jej sytuacja finansowa jest stabilna.
Dodatkowo, banki często nie rozumieją specyfiki niektórych branż. Przedsiębiorstwo technologiczne inwestujące w badania i rozwój może przez kilka lat wykazywać straty, ale jednocześnie budować wartość, którą trudno ująć w tradycyjnych wskaźnikach finansowych.
Wpływ regulacji prawnych na politykę kredytową
Banki działają w silnie regulowanym środowisku, gdzie wymogi kapitałowe i nadzorcze wpływają bezpośrednio na skłonność do udzielania kredytów. Wprowadzenie Bazylei III zwiększyło wymogi kapitałowe dla banków, co przełożyło się na bardziej restrykcyjną politykę kredytową.
Każdy udzielony kredyt oznacza dla banku konieczność zaangażowania kapitału własnego proporcjonalnie do poziomu ryzyka transakcji. W sytuacji niepewności ekonomicznej banki wolą ten kapitał "oszczędzać" na najbezpieczniejsze inwestycje, takie jak obligacje skarbowe, niż ryzykować na finansowaniu przedsiębiorstw.
Psychologiczne aspekty decyzji kredytowych
Nie można pomijać ludzkiego czynnika w procesie podejmowania decyzji kredytowych. Pracownicy banków, szczególnie na szczeblu decyzyjnym, są nagradzani za minimalizację strat, a nie za wspieranie przedsiębiorczości. W systemie motywacyjnym banków odmowa kredytu, który później okazałby się problemem, to mniejsze zagrożenie dla kariery niż udzielenie finansowania firmie, która potem będzie miała problemy ze spłatą.
Kultura organizacyjna banków promuje ostrożność ponad wszystko. Menedżer, który odrzuci 100 wniosków i udzieli 10 kredytów bez problemów, będzie oceniany lepiej niż ten, który udzieli 50 kredytów, z których 45 będzie spłacanych terminowo, ale 5 będzie problemowych – wyjaśnia doświadczony analityk z sektora bankowego.
Alternatywne źródła finansowania w odpowiedzi na odmowy bankowe
Restrykcyjność banków spowodowała rozwój alternatywnych form finansowania. Sektor pozabankowy dynamicznie rośnie – przedsiębiorstwa pośrednictwa kredytowego w 2024 roku udzieliły kredytów i pożyczek o wartości 100 430 mln zł, z czego osobom fizycznym 90 087 mln zł, a przedsiębiorstwom kwocie 10 343 mln zł.
Rozwój finansowania społecznościowego, leasingu operacyjnego, faktoringu czy funduszy venture capital oferuje przedsiębiorcom alternatywy, ale często po wyższych kosztach lub na bardziej restrykcyjnych warunkach niż tradycyjne kredyty bankowe.
Strategia przygotowania wniosku kredytowego
Zrozumienie mechanizmów działania banków pozwala przedsiębiorcom lepiej przygotować się do aplikacji o finansowanie. Kluczowe jest:
- Przygotowanie dokumentacji z wyprzedzeniem – najlepiej na 6-12 miesięcy przed planowaną aplikacją, gdy wskaźniki finansowe są jeszcze stabilne.
- Profesjonalizacja prezentacji firmy – inwestycja w przygotowanie solidnego biznesplanu, prognoz finansowych i analizy rynku może znacząco poprawić szanse na uzyskanie finansowania.
- Diversyfikacja źródeł finansowania – nie poleganie wyłącznie na jednym banku, ale jednoczesne prowadzenie rozmów z kilkoma instytucjami finansowymi.
- Budowanie relacji z bankiem – regularne kontakty, przedstawianie dobrych wyników, przejrzystość w komunikacji tworzą podstawy zaufania, które może zaprocentować w trudnym okresie.
Perspektywy na przyszłość
Sytuacja na rynku kredytowym może ulec zmianie wraz z poprawą koniunktury gospodarczej. Między lipcem a wrześniem banki złagodziły kryteria udzielania kredytów mieszkaniowych, konsumpcyjnych i kredytów długoterminowych dla małych i średnich przedsiębiorstw, co może sygnalizować początek odwrotu od najbardziej restrykcyjnej polityki.
Jednak strukturalne problemy systemu oceny ryzyka pozostają. Dopóki banki będą oceniać przyszłość przez pryzmat przeszłości, a ich systemy nie nauczą się rozumieć kontekstu biznesowego, przedsiębiorstwa w trudnych sytuacjach będą miały ograniczony dostęp do finansowania bankowego.
Odmowa banku, choć bolesna, nie powinna być traktowana jako ostateczny werdykt o kondycji firmy. To raczej sygnał, że tradycyjne kanały finansowania mogą być nieadekwatne do specyfiki danego przedsiębiorstwa lub okresu jego rozwoju.
Przedsiębiorcy muszą rozumieć, że banki są partnerami biznesowymi kierującymi się własną logiką ekonomiczną, a nie instytucjami charytatywnymi. Im lepiej zrozumieją tę logikę i przygotują się do rozmów z bankiem, tym większe mają szanse na sukces.
Jednocześnie rozwój alternatywnych form finansowania oznacza, że odmowa banku nie musi przekreślać planów rozwojowych. Wymaga to jednak większej kreatywności finansowej i akceptacji potencjalnie wyższych kosztów kapitału.
W dobie niepewności gospodarczej kluczem do przetrwania i rozwoju przedsiębiorstw jest diversyfikacja źródeł finansowania, profesjonalne zarządzanie finansami oraz budowanie długotrwałych relacji z różnymi partnerami finansowymi. Bank to tylko jeden z elementów tej układanki – ważny, ale nie jedyny.