Kontrole na polach. Ziemniaki pod lupą inspektorów

Dodano:
Rolnik emeryt na polu Źródło: Shutterstock
Inspektorzy kontrolują ziemniaki i glebę. Od wyników badań zależy, czy rolnicy sprzedadzą plony w kraju i za granicą.

Sezon zbioru ziemniaków trwa, a wraz z nim rozpoczęły się kontrole prowadzone przez Wojewódzkie Inspektoraty Ochrony Roślin i Nasiennictwa (WIORiN). Na polach obok rolników pojawiają się inspektorzy, którzy oceniają kondycję bulw i pobierają próbki gleby. Wyniki badań przesądzą, czy gospodarstwa będą mogły sprzedać swoje plony, także na rynkach zagranicznych.

Inspekcje w gospodarstwach

Jak podaje tygodnik-rolniczy.pl, inspekcje obejmują zarówno duże gospodarstwa, jak i mniejsze plantacje. Czas ich trwania zależy od powierzchni upraw, liczby odmian ziemniaków oraz terminu zbiorów – w praktyce może to być od kilku godzin do nawet kilku dni.

Kontrola rozpoczyna się od wizualnej oceny bulw. Inspektorzy sprawdzają, czy na ziemniakach nie występują objawy chorób lub szkodników kwarantannowych. Kluczowym elementem jest pobranie próbek do badań laboratoryjnych. To właśnie w laboratoriach wykrywa się groźne bakterie, takie jak Clavibacter sepedonicus czy Ralstonia solanacearum, które często nie dają widocznych oznak w polu.

Dodatkowo analizowana jest gleba. Pobierane próbki pozwalają na wykrycie agrofagów kwarantannowych, m.in. mątwika ziemniaczanego. Tego typu działania mają chronić całe regiony przed rozprzestrzenianiem się szkodników i chorób. Na Dolnym Śląsku w 2025 r. zaplanowano pobranie około 400 prób gleby.

Poważne konsekwencje

Konsekwencje wykrycia bakterii lub szkodników mogą być dla rolników poważne. Gospodarstwo objęte kwarantanną napotyka ograniczenia w sprzedaży, musi przejść dodatkowe badania, a w skrajnych przypadkach zniszczyć plony.

Każdy producent ziemniaków ma obowiązek znajdować się w urzędowym rejestrze podmiotów profesjonalnych. Numer rejestracyjny widnieje później na etykietach opakowań i potwierdza legalne pochodzenie towaru. Kluczowym dokumentem w obrocie jest paszport roślin, który wydaje PIORiN lub uprawniony producent. Bez niego ziemniaki nie mogą być sprzedawane ani w kraju, ani za granicą.

Dane za pierwsze półrocze 2025 r. pokazują, że eksport ziemniaków jest dla polskich rolników istotnym źródłem dochodu. Za granicę sprzedano ponad 97 tys. ton bulw o łącznej wartości 140,11 mln zł. Najwięcej trafiło na Ukrainę, gdzie wartość importu sięgnęła 73,51 mln zł. Ważnymi odbiorcami były również Rumunia i Mołdawia.

Kontrole prowadzone przez inspektorów nie są więc tylko formalnością. To warunek konieczny, by polskie ziemniaki mogły trafić na rynki zagraniczne i zapewnić rolnikom dodatkowe źródło dochodu.

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...