Nowy unijny podatek klimatyczny. Polacy zapłacą więcej za ciepło
Nowy unijny system handlu emisjami ETS2, który ma objąć sektor transportu i budownictwa, budzi coraz większe obawy. Jak szacuje Instytut Ochrony Środowiska – Państwowy Instytut Badawczy, wprowadzenie ETS2 bez zmian może spowodować gwałtowny wzrost cen paliw i surowców energetycznych. W przypadku węgla wzrost ten może sięgnąć nawet 1000 zł za tonę.
System ETS2
System ETS2 ma wejść w życie w 2027 roku, choć jego start może zostać przesunięty o rok, jeśli ceny energii okażą się zbyt wysokie. Obejmie on dostawców paliw, co w praktyce przełoży się na wzrost kosztów dla użytkowników końcowych. Instytut podkreśla, że w Polsce skutki nowego systemu mogą być szczególnie dotkliwe – ponad 3 mln gospodarstw domowych wciąż korzysta z węgla jako podstawowego źródła ogrzewania, a ok. 20 proc. Polaków ogrzewa swoje domy właśnie tym paliwem.
Według analiz IOŚ-PIB, przy cenie uprawnień do emisji 45 euro za tonę CO₂, cena węgla może wzrosnąć o około 460 zł na tonie, gazu o 0,40 zł za metr sześcienny, a paliw silnikowych o 0,50 zł za litr. Gdyby stawka za emisję wzrosła do 100 euro, koszty te mogłyby się podwoić – węgiel podrożałby nawet o 1000 zł za tonę, gaz o 0,90 zł/m³, a benzyna i olej napędowy o 1 zł/litr.
Eksperci przewidują, że do 2035 roku ceny uprawnień mogą wzrosnąć nawet do 200–280 euro za tonę, co oznaczałoby dalszy wzrost kosztów ogrzewania i paliw. Jednocześnie wskazują, że system ETS2 może być impulsem do modernizacji energetycznej. W ocenie Instytutu, jego wdrożenie może przyspieszyć wymianę przestarzałych źródeł ciepła, rozwój niskoemisyjnego transportu oraz poprawę efektywności energetycznej budynków. W rezultacie mogłyby powstać nowe miejsca pracy, a inwestycje w technologie niskoemisyjne mogłyby pobudzić lokalne rynki.
System budzi zastrzeżenia
Mimo tych potencjalnych korzyści ETS2 w obecnym kształcie budzi zastrzeżenia. Rada Unii Europejskiej zobowiązała Komisję Europejską do przeprowadzenia rewizji systemu, zwłaszcza w zakresie ochrony najbardziej wrażliwych państw i grup społecznych. Premier Donald Tusk poinformował po ostatnim szczycie Rady Europejskiej, że w dokumentach końcowych udało się umieścić zapis o możliwości zablokowania wejścia ETS2 w życie od 2027 roku.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska wyjaśniło, że decyzje szczytu otwierają drogę do rozmów o szczegółach ewentualnej derogacji systemu. Jeśli Unia Europejska zdecyduje się na korekty, mogą one złagodzić skutki nowego mechanizmu dla krajów o dużym udziale paliw kopalnych w ogrzewnictwie, takich jak Polska.