Gazowa rewolucja. Polska dywersyfikuje LPG jak nigdy dotąd
Polski rynek gazu płynnego przechodzi historyczną zmianę. Dostawy LPG są dziś rozproszone między więcej kierunków niż kiedykolwiek wcześniej, co w praktyce oznacza mniejszą zależność od jednego dostawcy i większą odporność łańcucha dostaw. Dane za styczeń i luty 2025 r. pokazują rekordową dywersyfikację: około 33 proc. importu pochodziło ze Szwecji, 17 proc. z Rosji, 14 proc. z Norwegii, a 13 proc. ze Stanów Zjednoczonych. Gaz trafia do Polski również z Niderlandów, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Kazachstanu i Gwinei Równikowej. To rozłożenie źródeł dostaw nie miało dotąd precedensu.
Zmiana regulacyjna
Na horyzoncie jest również zmiana regulacyjna, która przyspiesza rynkowe przeobrażenia. Unia Europejska w 19. pakiecie sankcji zapisała całkowity zakaz importu rosyjskiego LPG, obejmujący m.in. izobutan i n-butan. Przepisy wejdą w życie 26 stycznia 2026 r. Oznacza to, że czas na przygotowanie do pełnego odcięcia tego kierunku jest ograniczony, ale – jak wynika z rynkowych sygnałów – wykorzystany.
Jak podkreśla dyrektor generalny Polskiej Organizacji Gazu Płynnego Bartosz Kwiatkowski, krajowe firmy odpowiednio zareagowały już w 2024 r., przekierowując kontrakty i logistykę na alternatywne trasy. Efekt? Pomimo zmiany mapy dostaw, nie odnotowano braków gazu. To praktyczne potwierdzenie, że dywersyfikacja źródeł działa i pozwala utrzymać ciągłość zaopatrzenia, nawet gdy jeden z kierunków jest stopniowo wygaszany.
Odwrót od rosyjskiego rynku
W liczbach widać także finansowy wymiar odwrotu od rosyjskiego rynku. W bieżącym roku polscy importerzy zapłacili rosyjskim dostawcom około 450 mln zł, podczas gdy w całym ubiegłym roku kwota ta wyniosła 2,3 mld zł. Różnica pokazuje, jak szybko maleje znaczenie tego kierunku w strukturze zakupów. Równolegle rośnie udział dostaw z regionów skandynawskich oraz z Ameryki Północnej, a uzupełniająco – z państw europejskich i spoza Europy.
Z punktu widzenia stabilności rynku kluczowe jest, że nowy układ importu obejmuje kilka niezależnych szlaków i portów, co ogranicza ryzyko przestojów i wąskich gardeł. Dywersyfikacja nie tylko wpisuje się w unijne ramy sankcyjne, ale przede wszystkim wzmacnia bezpieczeństwo energetyczne odbiorców końcowych – od stacji paliw, przez przemysł, po gospodarstwa domowe. Wraz ze zbliżającą się datą wejścia w życie zakazu importu rosyjskiego LPG rozproszenie źródeł będzie miało jeszcze większe znaczenie, a Polska już dziś pokazuje, że potrafi utrzymać wysoką dostępność surowca bez zaburzeń podaży.