Żywy łańcuch wokół fabryki Nokii w Bochum
Na dwa dni przed rozmowami kierownictwa Nokii z przedstawicielami rady zakładowej fabryki w Bochum i niemieckiego związku zawodowego metalowców IG Metall uczestnicy demonstracji zapalili symboliczne pochodnie. "Mamy nadzieję, że ich to w Helsinkach oświeci" - powiedziała pełnomocnik IG Metall w Bochum Ulrike Kleinebrahm.
Poza pracownikami i związkowcami do łańcucha przyłączyli się przewodniczący Bundestagu Norbert Lammert i minister pracy w rządzie krajowym Północnej Nadrenii-Westfalii Karl-Josef Laumann, obaj reprezentujący CDU.
Rada zakładowa fabryki uważa, że dokonanie inwestycji w kwocie 14 mln euro pomogłoby obniżyć koszty pracy. Związkowcy mają nadzieję, że na wtorkowym spotkaniu zarząd koncernu przedstawi propozycje w sprawie utrzymania produkcji w Bochum, gdzie stawką jest przyszłość ponad 2 tysięcy miejsc pracy.
W poniedziałek uruchomiona zostanie nowa fabryka Nokii w mieście Jucu niedaleko Klużu w rumuńskim Siedmiogrodzie. Na razie zatrudnionych tam będzie 200 osób, ale w połowie roku nowa placówka ma przejąć większość obecnej produkcji fabryki w Niemczech.pap, em