Giełdy w Moskwie na wielkim minusie
Indeks RTS stracił 6,48 proc. i zjechał poniżej psychologicznej bariery 700 pkt - do 667,62 pkt. Natomiast wskaźnik MICEX obsunął się o 4,34 proc. - do 599,64 pkt, czyli poniżej granicy 600 pkt.
W ciągu tego tygodnia indeks RTS spadł o 21 proc., a MICEX - o 14 proc. Od maja, gdy były na rekordowych wyżynach, oba wskaźniki straciły już ok. 70 proc.
Początek dnia nie zwiastował takiego rozwoju wydarzeń. Po pierwszych 20 minutach indeks RTS zyskiwał 2,03 proc., zaś MICEX - 4,23 proc.
Według analityków, do tej kolejnej fali wyprzedaży doprowadził wicepremier i minister finansów Aleksiej Kudrin, który oświadczył w Dumie Państwowej, niższej izbie rosyjskiego parlamentu, że rząd Rosji prognozuje dalszy spadek indeksów giełdowych i cen ropy naftowej.
"Następuje twarda recesja w gospodarce światowej" - ocenił Kudrin. "Według najnowszych prognoz, wzrost PKB w USA i krajach strefy euro wyniesie (w 2009 roku) około zera procent. Takiego spadku wzrostu gospodarczego nie było ani razu w ciągu ostatnich 18 lat" - dodał szef rosyjskiego resortu finansów.
Kudrin poinformował też, że w sierpniu i we wrześniu inwestorzy wycofali z Rosji 33 mld dolarów.
W środę i czwartek oba moskiewskie parkiety też ostro dołowały. W czwartek wskaźnik RTS zjechał o 9,52 proc., a MICEX - o 9,11 proc. W środę straciły one - odpowiednio - 9,26 proc. i 8,67 proc.
Piątkową poranną zwyżkę notowań analitycy tłumaczyli podobnym trendem na rynkach zagranicznych i wzrostem cen ropy naftowej na świecie.ND, ab, PAP