Kara dla właściciela "Biedronki" za nieprawdziwe informacje
Zgodnie z prawem antymonopolowym prezes UOKiK może nałożyć na przedsiębiorcę karę w wysokości do 50 mln euro, jeżeli w zgłoszeniu zamiaru koncentracji poda on - choćby nieumyślnie - nieprawdziwe dane - poinformował w komunikacie UOKiK.
W styczniu br. UOKiK wszczął na wniosek Jeronimo Martins Dystrybucja, właściciela sieci "Biedronka", postępowanie antymonopolowe w sprawie zamiaru przejęcia przez spółkę kontroli nad Plus Discount. We wrześniu wydano zgodę warunkową w tej sprawie. Transakcja podlegała zgłoszeniu do UOKiK, ponieważ brali w niej udział przedsiębiorcy, których łączny obrót w roku poprzedzającym rok zgłoszenia przekroczył 50 mln euro w Polsce.
Zdaniem Urzędu, we wniosku dotyczącym zamiaru koncentracji spółka Jeronimo Martins Dystrybucja podała nieprawdziwe informacje dotyczące jednego z rynków lokalnych nowoczesnego kanału dystrybucji prowadzonego przez hipermarkety, supermarkety i sklepy dyskontowe (tzw. rynek HSD). Spółka nie poinformowała o liczbie rzeczywiście funkcjonujących placówek handlu detalicznego uczestników koncentracji na rynku HSD w Morągu.
W związku z tym UOKiK nałożył na spółkę karę pieniężną w wysokości 100 tys. zł. Decyzja nie jest ostateczna, przedsiębiorcy przysługuje prawo odwołania do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
W przesłanym PAP komunikacie JMD zapowiada, że złoży odwołanie od decyzji prezes UOKiK. Firma informuje, że sprawa dotyczy tylko jednego sklepu i jest "nieporozumieniem". "Ponownie informujemy, że wszelkie wymagane przez UOKiK informacje zostały przez JMD podane zgodnie z rzeczywistością i w wymaganych terminach, a sprawa sklepu w Morągu to czyste proceduralne nieporozumienie. Wierzymy, iż zostanie ono wyjaśnione w procesie odwoławczym" - czytamy w komunikacie
ND, em, PAP
Warto się zmieniać! Zupełnie nowy tygodnik "Wprost" już w sprzedaży.
Zaprenumeruj tygodnik "Wprost" już dziś. Otrzymasz 52 numery tygodnika i odtwarzacz MP3 Samsung w prezencie.