Za mało inżynierów
Jak poinformował podczas konferencji prasowej w Katowicach dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach Przemysław Koperski, w latach 2000-2001 r. udział osób z wyższym wykształceniem wśród wszystkich bezrobotnych wynosił 2-3 proc., w 2003-2004 było to ok. 5 proc. Obecnie wśród wszystkich zarejestrowanych w powiatowych urzędach pracy 10 proc. to osoby z wyższym wykształceniem.
"To pokazuje, że samo zdobycie wyższego wykształcenia nie jest przepustką do znalezienia pracy" - zaznaczył. Dodał, że polski rynek edukacyjny kształci zbyt mało potrzebnych na rynku pracy specjalistów inżynierów, mury uczelni opuszcza natomiast zbyt wielu humanistów. Praca, jaką udaje im się znaleźć, nie zawsze jest satysfakcjonująca finansowo dla osoby z dyplomem magistra.
"Z jednej strony takie są propozycje ze strony wyższych uczelni, ale z drugiej - taki jest też wybór młodych osób, nie wiem, czy świadomy, czy nie. Moim zdaniem wiele osób czyni to, nie mając pełnego rozeznania, co się dzieje na rynku pracy, jakie są tendencje. Później rola urzędu pracy jest ogromna, bo musimy naprawiać to, co zostało zepsute w ciągu 10 wcześniejszych lat" - powiedział dyrektor Koperski.
Jak podkreślano podczas konferencji, kryzys gospodarczy rzutuje również na sytuację młodych ludzi na rynku pracy. Pracodawcy mogą być bardziej skłonni zwolnić osobę, pracującą kilka czy kilkanaście miesięcy, niż tę z kilkuletnim doświadczeniem. Jednocześnie jednak na rynku pracy są instrumenty wspomagające młodych. To np. refundacja kosztów stworzenia miejsca pracy dla pracodawcy, wsparcie finansowe z funduszy krajowych i unijnych dla chcących otworzyć własną firmę, a także szkolenia i kursy.pap, em