Kryzys sięgnął handlu
Dodano:
Kryzys doszedł do ostatniego pracującego silnika polskiej gospodarki, czyli handlu - ostrzega w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" szef polskiego Tesco Ryszard Tomaszewski, w którego sklepach wydajemy równowartość 3 proc. całego budżetu Polski.
Sklepy nie są w stanie poradzić sobie z czynszem w centrach handlowych, naliczanym w euro, a także z podwyżkami prądu. Już w wakacje pojawiły się również pierwsze sygnały, że klienci inaczej zaczęli robić zakupy.
"Zaczęli wybierać coraz tańsze rzeczy. W kryzysie wszyscy chcą kupować taniej, szukają okazji. Zawsze jak ludzie mają mniej pieniędzy do wydania, to handel wcześniej czy później to odczuje. Powtarzam moim menedżerom: przed nami rok darwinowski. Przetrwają nie jednostki, które są najsilniejsze czy najbardziej inteligentne, ale te, które potrafią szybko przystosować się do zmian" - mówi gazecie Tomaszewski.
Zdaniem prezesa Tesco Polska, będzie bardzo ciężko. Obrót się na pewno nie będzie powiększał, marże nie będą rosły, pensje dla pracowników może powolnym ruchem, ale będą szły do góry. A koszty rosną i to drastycznie.
ab, pap