Giełdy w górę

Dodano:
Czwartkowa sesja w USA przyniosła mocne wzrosty po kolejnej porcji korzystnych danych makro i dobrych wynikach kwartalnych spółek. Indeks Nasdaq odrobił już straty od początku 2009 roku.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 2,23 proc. do 7.922,49 pkt.

Nasdaq Comp. zwyżkował o 3,80 proc. do 1.587,00 pkt.

S&P 500 wzrósł o 2,33 proc. do 832,85 pkt.

Przez ostatnie 12 dni indeksy w Stanach Zjednoczonych zyskały już przeszło 20 proc. Analitycy zwracają uwagę, że w normalnych czasach osiągnięcie takich zysków mogło potrwać nawet kilka lat.

Miejsce na dalsze zwyżki jeszcze jest, tym bardziej że zbliża się koniec kwartału i zarządzający funduszami, którzy do tej pory patrzyli na wzrosty z boku, mogą chcieć dokupić akcje, żeby pokazać dobre wyniki na koniec okresu.

Korzystnie na nastroje inwestorów wpłynęły w czwartek wyniki aukcji rządowych obligacji. Słaba ich sprzedaż zaledwie dzień wcześniej wywołała pogorszenie nastrojów na giełdzie, ale tym razem obligacje rozeszły się na pniu, sygnalizując duży popyt na rządowe papiery.

Inwestorzy przyglądają się z uwagą wynikom aukcji, ponieważ amerykański rząd potrzebuje ogromnych kwot na realizację programów pomocy dla gospodarki i sektora bankowego.

"Ludzie zaczynają wierzyć, że gospodarka osiągnęła już swoje dno w 2009 roku. Może to zachęcić ich do zakupów" - powiedział David Waddell z Wadell & Associates.

Departament Handlu USA podał końcowe dane o Produkcie Krajowym Brutto USA. Spadł on w IV kwartale 2008 roku o 6,3 proc. wobec spadku o 0,5 proc. w III kwartale. Spodziewano się spadku PKB o 6,6 proc.

Departament Pracy poinformował, że liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu wzrosła o 8 tys. do 652 tys.

Ekonomiści z Wall Street spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 650.000 wobec 646.000 poprzednio przed korektą.

Liczba bezrobotnych kontynuujących pobieranie zasiłku wzrosła o 122.000 i wyniosła 5,560 mln w tygodniu, który skończył się 14 marca. Analitycy spodziewali się 5,475 mln osób.

Coraz większa grupa ekonomistów przychyla się do opinii, że recesja w Stanach Zjednoczonych może zakończyć się jeszcze w 2009 roku. Prezes Fed z Minneapolis Gary Stern uważa nawet, że spowolnienie w gospodarce może zakończyć się już w połowie tego roku, a od połowy 2010 roku dojdzie już do wyraźnego ożywienia w USA.

Kilka firm przedstawiło w czwartek wyniki za poprzedni kwartał, które okazały się lepsze od oczekiwań analityków. Znalazły się wśród nich Best Buy, ConAgra Foods i Dr Pepper Snapple Group.

Wywołało to nadzieje, że wydatki amerykańskich konsumentów zaczynają rosnąć, wychodząc z dużej zapaści w ostatnich miesiącach.

Rosły kursy akcji spółek paliwowych po tym, jak cena ropy naftowej po raz pierwszy w tym roku przekroczyła poziom 54 dolary za baryłkę.

Barton Biggs, zarządzający funduszem hedgingowym Traxis Partners, były główny strateg ds. globalnej gospodarki Morgan Stanley ocenia, że duże zwyżki na giełdach w USA mogą już być "w drodze".

Biggs prognozuje, że Standard & Poor's 500 Index może wzrosnąć o 30 do 50 procent z odnotowanego 9 marca najniższego od 12 lat poziomu 676,53 pkt.

Biggs jest przekonany, że do końca II kwartału zobaczymy lepsze sygnały dla gospodarki i na dalszą część tego roku.

ab, pap

Pitbul: Dlaczego Jarosław Kaczyński nie lubi swojego profilu? Sprawdź!

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...