Francuska budżetówka strajkuje

Dodano:
W całej Francji trwają strajki i manifestacje nauczycieli, lekarzy, urzędników i innych pracowników sfery budżetowej przeciw masowej likwidacji etatów. Związkowcy wezwali do protestu pięć milionów osób zatrudnionych w sektorze publicznym.
Kilka francuskich związków zawodowych, w tym największy z nich CGT, zapowiedziało strajk powszechny i około 120 manifestacji na terenie kraju. Największa demonstracja ma przemaszerować po południu ulicami Paryża. Protestujący domagają się powstrzymania redukcji etatów, równoznacznej ich zdaniem ze "zniszczeniem sektora publicznego". Według związkowców, w tym roku zniknie w budżetówce 34 tysiące miejsc pracy. Wśród strajkujących szczególnie liczni są nauczyciele. Według danych związkowych, w czwartek około południa strajkowało około 40 proc. kadry wszystkich szkół. Ministerstwo edukacji podaje jednak ponad dwukrotnie niższą liczbę strajkujących - blisko 16 proc. Do protestów dołączył też personel szpitali, a także lokalni urzędnicy, obawiający się utraty pracy w związku z planowaną reformą terytorialną.

Minister ds. budżetu i sektora publicznego Eric Woerth przyznał, że "od 2007 roku zniknęło 100 tysięcy miejsc pracy w sektorze publicznym". Jednocześnie uzasadnia tę reformę, powołując się na przykłady innych krajów, które - jego zdaniem - "zatrudniają mniejszą liczbę pracowników budżetowych, a mimo to zachowują wysoką jakość usług publicznych". Masowe likwidacje etatów są przede wszystkim wynikiem planu oszczędności w sferze budżetowej, forsowanego przez prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego. Plan ten przewiduje, że tylko co drugie stanowisko osoby odchodzącej na emeryturę będzie obsadzane.

PAP, arb

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...