Obama przekonał Chińczyków do urealnienia kursu juana
Wartość artykułów eksportowanych przez Chiny do USA ponad czterokrotnie przewyższa wartość towarów amerykańskich importowanych przez Chiny. Administracja prezydenta Obamy początkowo ostro krytykowała zaniżanie wartości juana przez Pekin. W tym tonie wypowiadał się rok temu w Kongresie minister skarbu Timothy Geithner. Kongres naciska administrację, aby skłoniła Chiny do zmiany polityki. Demokratyczny senator Charles Schumer wezwał do podwyższenia taryf celnych na chińskie towary, co wywołałoby wojnę handlową.
Naciski na aprecjację juana w połączeniu z innymi krokami, jak krytyka naruszania praw człowieka przez rząd chiński, sprzedaż broni Tajwanowi i spotkanie Obamy z dajalamą, doprowadziło to na początku tego roku do pogorszenia stosunków z Chinami. Tymczasem administracji zależy na współpracy Chin w rozgrywce z Koreą Północną i Iranem. W ostatnich tygodniach doszło jednak do złagodzenia napięcia. Geithner odłożył na później przekazanie Kongresowi raportu krytycznie oceniającego politykę walutową Chin i poleciał do Pekinu, aby spór rozwiązać dyplomatycznie. Wiadomość o spodziewanej aprecjacji juana może być pozytywnym efektem tych działań.
"USA i Chiny czynią prawdopodobnie postępy w rozwiązaniu jednego z największych, jeśli nie największego problemu światowej gospodarki: zaniżonej wartości chińskiej waluty. Jeśli zmiana w postępowaniu Chin rzeczywiście dojdzie do skutku, będzie to stanowić niewielkie, ale rzeczywiste zwycięstwo administracji Obamy i osobiście Geithnera, który trwał przy dyplomacji mimo apeli o bardziej bezpośrednią ekonomiczną konfrontację z Pekinem" - pisze w piątek "Washington Post" w komentarzu redakcyjnym.
PAP, arb