Merkel: globalnego podatku nie będzie
- Nie sądzę, byśmy wszyscy byli jednego zdania - powiedziała Merkel przed odlotem do Kanady na spotkanie przywódców krajów uprzemysłowionych i wschodzących gospodarek.
Zdaniem niemieckiej kanclerz celem G20 powinno pozostać wzmocnienie regulacji międzynarodowych rynków finansowych i poddanie większej kontroli wszystkich ośrodków finansowych, produktów oraz aktorów działających na tych rynkach. Merkel uważa, że w Toronto należy ustalić, w jakim stopniu cele te muszą zostać zrealizowane do jesieni.
Można oczekiwać, że na szczycie w Kanadzie dojdzie do sporów na temat polityk walki z kryzysem i wspierania koniunktury gospodarczej. - Myślę, że debata będzie owocna, ale też kontrowersyjna. My w Europie, a szczególnie w Niemczech uważamy, że ograniczanie deficytów budżetowych jest niezbędne do trwałego wzrostu gospodarczego - oświadczyła niemiecka kanclerz.
Inne stanowisko w tej sprawie reprezentuje prezydent USA Barack Obama. Waszyngton obawia się, że nadmierne zaciskanie pasa przez Europejczyków może zaszkodzić globalnej gospodarce, dławiąc rodzące się ożywienie gospodarcze.
W piątek w Huntsville na północ od Toronto rozpocznie się dwudniowe spotkanie na szczycie krajów klubu G8, zrzeszającego najbardziej uprzemysłowione mocarstwa świata. Szczyt ten poprzedzi kolejne spotkanie przywódców państw, tym razem 20, stanowiących później utworzoną grupę G20, lepiej odzwierciedlającą obecny układ wpływów politycznych i ekonomicznych na świecie. Odbędzie się ono w sobotę i niedzielę w Toronto.
PP / PAP