Bukmacherzy nie będą mogli obstawiać?

Dodano:
fot. sxc.hu Źródło: FreeImages.com
Firmy bukmacherskie działające na polskim rynku oskarżają spółkę Ekstraklasę SA o zbyt wygórowane żądania finansowe za prawo do wykorzystywania wyników piłkarskiej ekstraklasy. Druga strona powołuje się na ustawę o ochronie konkurencji i konsumentów. Jeśli nie dojdzie do porozumienia, legalne obstawianie wyników może stać się niemożliwe.

Przedstawiciele firm bukmacherskich uważają, że zgodnie z polskim prawem muszą otrzymywać zgodę na wykorzystywanie wyników z wydarzeń sportowych organizowanych przez polskie związki sportowe, jednak za ustaloną opłatą. Problem zaczął się jesienią 2009 roku, kiedy stawki znacznie wzrosły.

"Najdroższa była ekstraklasa piłkarska, czyli dawna 1. liga. Jednak z PZPN udawało nam się porozumieć. Opłaty były na poziomie, które byliśmy w stanie zaakceptować. Jednak od momentu, kiedy powstała spółka Ekstraklasa SA, sytuacja zmieniła się na naszą niekorzyść" - powiedział członek zarządu zakładów bukmacherskich Star-Typ Sport (STS) Mateusz Juroszek.

Według niego opłaty wzrosły czterokrotnie (opłatę odprowadza się za każdy punkt). "Mamy ponad 400 punktów w całym kraju, więc roczna opłata za wykorzystywanie wyników byłaby wręcz astronomiczna" - dodał Juroszek. W minionym sezonie trzy firmy porozumiały się ze spółką i miały w swojej ofercie zakłady na mecze najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Jednak w czerwcu wypowiedziały umowę (obowiązuje trzymiesięczny okres wypowiedzenia).

"Teoretycznie trzy firmy mają jeszcze prawo do wykorzystywania wyników ekstraklasy, jednak nie wiemy, czy w nowym sezonie skorzystają z tej możliwości" - powiedział rzecznik prasowy Ekstraklasy SA Adrian Skubis. Stowarzyszenie Pracodawców i Pracowników Firm Bukmacherskich (SPiPFB) zarzuca władzom Ekstraklasy SA brak chęci porozumienia w związku z ofertą, jaką stowarzyszenie złożyło kilka tygodni temu.

"Nikt ze spółki nawet nie chciał podjąć z nami negocjacji w tej sprawie, tylko cały czas żądano bardzo wysokich stawek. Efekt jest taki, że nie będzie można legalnie obstawiać spotkań najwyższej ligi piłkarskiej" - poinformował prezes SPiPFB Marek Oleszczuk.

Ekstraklasa SA twierdzi natomiast, że jest gotowa do rozmów z każdą z osobna firmą bukmacherską, ale nie ze stowarzyszeniem. "Nie podjęliśmy rozmów ze SPiPFB, ponieważ naruszałoby to artykuł 6.1 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, który jasno mówi, że zakazane są porozumienia, których celem lub skutkiem jest wyeliminowanie, ograniczenie lub naruszenie w inny sposób konkurencji na rynku, polegającej w szczególności na ustalaniu cen czy innych warunków zakupu lub sprzedaży towarów" - napisał w oświadczeniu przesłanym PAP Adrian Skubis.

Rozgrywki piłkarskiej ekstraklasy ruszają w piątek. Jeśli do tego czasu nie uda się osiągnąć porozumienia, kibice nie będą mogli legalnie obstawiać wyników meczów.

PAP, pp

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...