Premier Słowacji: niech Grecja zbankrutuje

Dodano:
Fot. sxc.hu Źródło: FreeImages.com
- Najbardziej zadłużonym krajom powinno się dać zbankrutować - uważa premier Słowacji Iveta Radicova. Na początku sierpnia słowacki Parlament nie zgodził się na dołożenie 800 mln euro w celu ratowania Grecji.
W rozmowie z "Wall Street Journal" premier Słowacji Iveta Radicova broni sierpniowej decyzji swojego rządu, który odmówił współuczestniczenia w wartym 110 mld euro pakiecie pomocowym dla Grecji. Decyzję argumentowało tym, że gdy Słowacja miała problemy nikt jej nie pomógł, a każdy kraj powinien sobie radzić sam ze swoimi problemami.

Premier uważa, że krajom będącym na granicy bankructwa powinno dać się zbankrutować. Tak byłoby lepiej dla całej Unii Europejskiej. Zdaniem Radicovej fundusz stabilności powołany przez UE przysporzy samych problemów. Koszty pomocy dla krajów znajdujących się w trudnych sytuacjach powinny wziąć na siebie takie instytucje jak Komisja Europejska czy Eurostat. Pani premier uważa, że to właśnie one są współodpowiedzialne za zadłużenie krajów Unii, gdyż powinny monitorować sytuacje i informować o zagrożeniach.

- Aby strefa euro mogła dalej istnieć, rządy krajów członkowskich muszą działać w zgodzie z nowym systemem wartości opartym na odpowiedzialności - podkreśla Radicova. Jej zdaniem największym obecnie wyzwaniem dla strefy euro jest stworzenie procedur dotyczących bankructwa dla niewypłacalnych krajów. - Jeśli żyję tylko na pożyczkach i używam jednego kredytu tylko po to, aby spłacić drugi, blokuje to szanse na rozwój i jest bez sensu - uważa.

Słowacja jest jedynym krajem, który głośno sprzeciwił się pomocy dla Grecji. Według Larsa Christensena, głównego ekonomisty Danske Banku tak samo jak Słowacja myślą mniejsze kraje Unii Europejskiej. Po cichu zgadzają się z nią kraje skandynawskie i Holandia.

"Gazeta Wyborcza", up


Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...