Czeski premier nie przekonał związkowców do planu oszczędnościowego
Dodano:
Przedstawiciele czeskich związków zawodowych spotkali się z premierem Czech Petrem Neczasem, aby wyrazić niezadowolenie z planowanych zwolnień i oszczędności w sektorze budżetowym. Obie strony nie doszły do porozumienia. Podstawowym żądaniem związkowców jest utrzymanie dotychczasowych przedziałów płacowych. Plany oszczędnościowe ministerstwa pracy przewidują ich ujednolicenie, na czym stracą przede wszystkim pracownicy z długoletnim stażem.
Według związków, zrównanie przedziałów wynagrodzeń doprowadzi do odejścia z zakładów pracy ludzi z doświadczeniem i w dodatku obniży pensje niektórych pracowników nie o planowane 10, ale nawet o 40 proc. Związkowcy zgodzili się na dalsze konsultacje z premierem. Mają rządowi przedstawić własne propozycje zmian systemu wynagrodzeń. - Negocjacje będą kontynuowane, rząd będzie się tą sprawą zajmować na swym najbliższym posiedzeniu - poinformował Petr Neczas.
Wcześniej z szefem czeskiego resortu zdrowia Leoszem Hegerem spotkali się reprezentanci związków zawodowych służby zdrowia. Mówiono również o zmianach przedziałów płacowych i oszczędnościach, które dotkną wszystkich pracowników sektora. I w tym przypadku nie osiągnięto porozumienia.
Związkowcy straszą, że po obniżkach pensji i zmianach przedziałów wynagrodzeń dojdzie do exodusu lekarzy poza granice kraju. 21 września w Pradze odbędzie się masowy protest związkowców. Uczestniczyć w nim mają policjanci, strażacy, służba zdrowia, nauczyciele i pracownicy sektora transportu.
PAP, arb