Pawlak liczy na płacę minimalną na poziomie 1408 złotych
W ocenie Pawlaka sprawą otwartą jest odłączenie od poziomu płacy minimalnej indeksowania różnych świadczeń, np. ryczałtów. - Partnerzy społeczni jakiegoś oporu przeciw takim rozwiązaniom nie przejawiali i ważne jest, żeby te rzeczy rozdzielić - powiedział. - Płaca minimalna to "podpórka", dla tych osób, które mają niskie zarobki, natomiast odrębną sprawą są inne świadczenia - podkreślił.
Najniższe wynagrodzenie w wysokości 1408 zł oznacza, że w przyszłym roku stosunek płacy minimalnej do średniego wynagrodzenia będzie na podobnym poziomie co obecnie. Oznacza to, że płaca minimalna wyniesie ok. 41 proc. średniego wynagrodzenia. W ocenie Pawlaka związki zawodowe są otwarte na dyskusję o tym, czy uzależnić płacę minimalną od wzrostu PKB. - Jest otwartość związków zawodowych. Na ostatniej Komisji Trójstronnej 7 września związki wyraziły zainteresowanie dyskusją nad takimi mechanizmami. Myślę, że można mówić o takich rozwiązaniach, które łączyłyby wzrost gospodarczy z płacą minimalną - powiedział Pawlak.
Pawlak na posiedzeniu Komisji Trójstronnej zaproponował, by poziom wzrostu płacy minimalnej zależał od koniunktury w gospodarce. Płaca minimalna miałaby stanowić od 40 do 50 proc. średniego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. Przy wysokim wzroście PKB stosunek pensji minimalnej do średniej zwiększałby się, a przy małym wzroście PKB lub recesji - malał.
PAP, arb